Edward Hille – ustalono miejsce jego spoczynku
Obecnie wiadomo, że Edward Hille został zamordowany w Obozie Pracy koło Lublina. Miejsce pochówku odnaleźli jego potomkowie: prawnuk Paweł Galewski ze swoją kuzynką Apolonią Hille (na zdjęciu poniżej). – Poszukiwania, kwerendy, listy i różnego rodzaju korespondencja wysyłana do archiwów przyniosła rezultaty. W Instytucie Pamięci Narodowej odnaleziono informacje, że Edward Hille trafił do obozu sowieckiego na Lubelszczyźnie. Tam w ciężkiej, niewolniczej pracy zmarł z wycieńczenia – mówi Jarosław Stulczewski, prezes Towarzystwa Przyjaciół Zduńskiej Woli.
Warszawiak ze Zduńską Wolą w sercu
Edward Hille urodził się 19 kwietnia 1888 roku na terenie Warszawy. Był synem zduńskowolskiego fabrykanta Romana Hille i jego żony Apolonii Hille z Garzyńskich. W linii prostej był potomkiem Karola Hille, który zapoczątkował w pierwszej połowie XIX w. obecność Hillów w Zduńskiej Woli.
Rodzina do Zduńskiej Woli przybyła z terenów dzisiejszej Austrii, zachęcona możliwością pomnożenia swojego niemałego majątku w szybko rozwijającym się miasteczku dziedzica Stefana Złotnickiego.
Podobnie jak jego przodkowie, w życiu dorosłym prowadził własny interes. Będąc z zawodu garbarzem, prowadził na spółkę z J. Najmanem niewielką manufakturę garbarską przy ulicy Sieradzkiej w Zduńskiej Woli.
15 października 1912 roku w kościele w Korczewie, Edward Hille poślubił Walerię Wawrzecką, z którą doczekał się trójki dzieci.
Na początku lat 30. XX w. wyjechał do Warszawy. Utrzymywał jednak stały kontakt z miastem oraz z rodziną w Zduńskiej Woli.
Tragiczna historia
Lata okupacji przyszło mu spędzić zapewne na terenie Warszawy – jego rodzina jeszcze dokładnie tego nie ustaliła.
Zaraz po wojnie Edward Hille został aresztowany przez funkcjonariuszy UB. Jak głosił rodzinny przekaz, za śpiewanie i granie antykomunistycznych piosenek. Ślad wówczas po nim zaginął.
Wedle uzyskanych materiałów z IPN, został zamordowany 29 maja 1945 roku w Centralnym Obozie Pracy w Krzesimowie koło Lublina.
Dlaczego Edward Hille trafił do obozu? Tego nie wiadomo. Wedle zapisków z teczki obozowej, zmarł po kilku miesiącach niewolniczej i ciężkiej pracy.
Został pochowany w zbiorowej mogile obok obory, gdzie więźniowie byli przetrzymywani i umierali.
Odkrycia zbiorowych grobów w Krzesimowie dokonano dopiero w 1996 roku podczas remontu drogi. Wówczas szczątki osób zamordowanych zostały przeniesione na utworzony cmentarz.
Komentowane 1
Brawo dla Towarzystwa Przyjaciół Zd.- Woli za zrzywracanie pamięci o tych, którzy sumiennie pracowali i przyczynili się do rozwoju i świetności Zduńskiej Woli!