Dorota Kałuża-Kopias o wyludniającej się Łodzi
Łódź należy do najszybciej wyludniających się miast w Polsce. Spadek liczby ludności zaczął się w latach 90., a w ostatnich jeszcze przyspieszył. Jak mówiła na antenie Radia Łódź dr Dorota Kałuża-Kopias z Katedry Demografii UŁ, prognozy nie są optymistyczne.
W perspektywie kolejnych lat, jak pokazuje prognoza GUS, Łódź będzie kurczącym się miastem. Do 2060 roku nie będzie już miastem ponad 600 tysięcznym. Liczba ludności rzeczywiście będzie radykalnie się zmniejszać – dodała.
W ostatnim roku Łódź straciła ponad 6 tys. mieszkańców. Dla porównania w całej Polsce liczba mieszkańców zmniejszyła się o blisko 130 tys. Przyczyn depopulacji jest wiele.
Gdy spojrzeć na salda migracji, są dodatnie dla miasta, dla osób, które studiują. Ośrodki akademickie przyciągają młode osoby, natomiast, gdy kończą one studia, wyjeżdżają – tłumaczyła dr Dorota Kałuża-Kopias.
Same liczby mogą jednak wprowadzać w błąd. Wielu młodych ludzi, mimo przeprowadzki, nadal jest zawodowo związana z miastem. Tu pracują i uczą się ich dzieci. Korzystają z obiektów sportowych czy oferty instytucji kultury.
Autostrady spowodowały, że łatwiej i w krótszym czasie można dojechać do pracy w Łodzi, mieszkając w Konstantynowie Łódzkim, Pabianicach czy Aleksandrowie Łódzkim. Osobom mieszkającym w Łodzi tyle samo czasu zajmuje dotarcie, np. z Widzewa do centrum. Jeżeli natomiast chodzi o komfort życia, to jest on zdecydowanie lepszy na wsi – mówiła specjalistka.