Podziemna Łódź krzyżuje plany drogowcom
W wakacje na pl. Wolności archeolodzy odkryli pozostałości dwóch zabytkowych studni miejskich. Ostatnio znaleziono tam pozostałości stacji paliw, która działała w latach 20. i 50. W związku z tym trzeba wybrać z pl. Wolności ziemię, do której wyciekła ropa. Nie wiadomo, o ile wydłuży modernizację pl. Wolności, który miał być gotowy w 2023 r .
Nie pierwszy raz odkrycie czy to podziemnej infrastruktury czy pozostałości budynków uniemożliwia prace drogowcom w Łodzi. Bardzo często przeszkodą w kontynuacji prac okazywały się dawne kanały, które nie były umieszczone na mapach. Podziemna Łódź nadal skrywa sporo niespodzianek. Długość łódzkich kanałów to ok. 2 tys. km. Jednak jeszcze nie wszystkie zostały odkryte i naniesione na mapy. Dotyczy to m.in. tych kanałów, które wybudowano zanim jeszcze Stefan Skrzywan zaczął budować sieć miejską, czyli przed 1925 r. Takich kanałów jest około 20.
Podziemne pamiątki po fabrykach
Sporym zaskoczeniem bywają też kanały pofabryczne. Największy z nich znajduje się pod Nową Tkalnią Scheiblera oraz pod ul. Kilińskiego przy Tymienieckiego. Podziemna Łódź zaskoczyła tu wykonawcę prac w 2009 r. Łódzka Spółka Infrastrukturalna modernizowała wówczas wodociąg wzdłuż ul. Kilińskiego.
Chociaż kanał miał 500 m długości i 80 cm średnicy, to nie był naniesiony na mapy. Pochodzi z końca XIX w. i odprowadzał ścieki z okolicznych fabryk oraz domów. Został zakryty, gdy rozpoczynano budowę torowiska na ul. Kilińskiego. Dzięki temu poszerzono jezdnię by mogły się po niej poruszać m.in. tramwaje.
Łodzia i Ciek od Piotrkowskiej
– Kanał pofabryczny biegnie również wzdłuż ul. Tymienieckiego, ale w obecnym śladzie chodnika. Nie powinien więc kolidować z ewentualnymi pracami prowadzonymi w przyszłości na jezdni. Kanał odprowadzał ścieki z Widzewskiej Manufaktury, powstał za czasów Kunitzera i Heinzla. Początkowo ścieki trafiały do Jasienia i zanieczyszczały staw przy Wójtowskim Młynie – zaznacza Miłosz Wika, rzecznik Zakładu Wodociągów i Kanalizacji.
Niedawno jeden z pofabrycznych kanałów odkryto na Pomorskiej w miejscu budowanego osiedla, ale to nie wszystko, co w tym miejscu skrywała podziemna Łódź. Chwilę później odkopano tam pozostałości dawnej fabryki. Kanał odprowadzał dawniej ścieki z fabryk i odmów wzdłuż Pomorskiej. Co ciekawe, jednocześnie był to kanał dawnej rzeki Łodzia.
– Kanał dawnej rzeki odkryto też podczas rewitalizacji kamienicy przy Legionów 37a. Okazało się, że stoi ona na rzece zwanej Ciekiem od Piotrkowskiej – tłumaczy Miłosz Wika.
Fundamenty dawnej kamienicy zniszczyły kanalizację
Pracownicy Zakładu Wodociągów i Kanalizacji też często natrafiają na przeszkody podczas usuwania awarii. Podziemna Łódź również dla nich jest pełna niespodzianek.
– Najczęściej natrafiamy na stare kable energetyczne, których nie ma na mapach. Przeszkodą są też fundamenty dawnych kamienic. Mieliśmy awarię kanalizacji na Zachodniej, gdzie zawalił się kanał. Rura pękła pod ciężarem ogromnego głazu, który był pozostałością po kamienicy. Kiedyś budowę kamienic rozpoczynano od położenia na czterech jej rogach olbrzymich głazów polnych i między nimi wylewano cienki fundament. Potem od razu budowano mury – tłumaczy Miłosz Wika.
Z kolei po jednej z kamienic stojących przy dawnej ul. Głównej pozostało przyłącze kanalizacyjne, którym do kanału spłynął beton z budowy trasy W-Z. W 2015 r. na Piłsudskiego odkryto też fragmenty torów i starego bruku. Pracownicy ZWiK dokopali się do nich podczas prac przy centrum handlowym, gdzie obecnie znajduje się trawnik. W ten sposób podziemna Łódź pokazała, że Piłsudskiego nie została wybudowana dokładnie w śladzie ul. Głównej.
Prosto do starej piwnicy
Z kolei pozostałości po starym pawilonie, gdzie działała łaźnia, odkryto podczas prac u zbiegu Kilińskiego i Piłsudskiego. Zburzono go w latach 70. by wybudować torowisko. Kilka lat temu fragmenty dawnego budynku przystopowały modernizację wodociągu na Kilińskiego. Natomiast w 2008 r. podczas budowy kanału deszczowego na al. Bandurskiego, ŁSI natrafiła na konstrukcję przypominającą bunkier, która znajdowała się 10 m po d ziemią. Historie o tym, co skrywa podziemna Łódź, od lat krążą wśród łódzkich drogowców. Jedna z nich opowiada o zapadnięciu się asfaltu na Piłsudskiego prosto do starej piwnicy, której stał jeszcze stół i krzesło.
Czytaj także: Archeolodzy odkryli na pl. Wolności zabytkowe studnie