Wartoprzeczytać
Cmentarze dla zwierząt coraz bardziej popularne
To, że zwierzęta stały się pełnoprawnymi członkami rodzin nikogo już nie dziwi. Gdy nasi czworonożni przyjaciele odejdą, odwiedzamy ich groby. Coraz więcej osób zapala na nich znicze czy kładzie ulubione zabawki. W okresie Wszystkich Świętych na cmentarzach dla zwierząt też można spotkać więcej odwiedzających.
Choć jest ich niewiele, to cmentarze dla zwierząt nie są wymysłem współczesności mówi socjolog Łukasz Adamski.
– To nie jest świeży wymysł, bo od starożytności zwierzęta nam towarzyszyły. W Egipcie były mumifikowane, w Azji chowane tak jak ludzie, to jeszcze w czasach bardzo odległych. Pierwszy cmentarz dla zwierząt w Londynie powstał jeszcze w XIX w. W Polsce pod Warszawą w 1991 r. – mówi Łukasz Adamski.
Godnie pożegnać
Przed laty ludzie grzebali zwierzęta przede wszystkim w przydomowych ogródkach. Dzisiaj jest to prawnie zakazane. Szczątki zwierzęcia trzeba zutylizować lub pogrzebać w miejscu do tego wyznaczonym.
– To jest też taka potrzeba serca i też znak ucywilizowania się naszego. To są nasi towarzysze, nasi wręcz członkowie rodzin i chcemy ich też godnie żegnać, kiedy odchodzą – tłumaczy Łukasz Adamski.
Dlatego nie powinno nas dziwić, że właściciele często przychodzą na cmentarze dla zwierząt, by tam powspominać chwile spędzone z pupilami, z którymi spędzili za życia więcej czasu niż z niejednym człowiekiem.