Lekarze z innych miast szkolą się z chirurgii robotycznej w Bełchatowie
Przy zabiegach pracuje doktor Mateusz Jobczyk, zastępca ordynatora oddziału urologii ogólnej, onkologicznej, laparoskopowej. Mówi, że to ogromna pomoc zarówno dla lekarza, jak i dla pacjenta.
– Za konsolą robota siedzi chirurg, robot nie jest autonomiczny. Gdy wkujemy trokary i wprowadzimy narzędzia do środka, mamy wspaniałe wgląd w tkanki, ponieważ używamy kolorów 3D, które przynoszą nas jakby w głąb pacjenta. Ten obraz bardzo dobrze odwzorowuje tkanki. Mamy również wspaniałe narzędzia, które precyzyjnie oddzielają tkanki, a także ten ruch narzędzia jest odwzorowaniem ręki człowieka, czyli możemy sięgnąć trudniej dostępnych miejsc podczas operacji laparoskopowych, czy nawet na otwartych – tłumaczy Mateusz Jobczyk.
Do bełchatowskiego szpitala na zabiegi chirurgii robotycznej przyjeżdżają pacjenci z różnych stron Polski, ale też szkolą się tam medycy z innych krajowych ośrodków – ostatnio ze Śląska. Piotr Jaszek i Michał Sarkowski byli pod wrażeniem tego co zobaczyli.
Robot to konsola i ramiona obsługiwane przez chirurga. Ramiona mają kamerę i narzędzia. Lekarze bełchatowskiego szpitala liczą na refundacje kolejnych zabiegów robotycznych, m.in. nerkoszczędzających.