Do tej pory w mieście można oglądać ponad 200 prac wielkoformatowe sztuki ulicznej. Poza tym nie brakuje instalacji, czy rzeźb. Według Teresy Latuszewskiej-Syrdy – pomysłodawczyniutworzeniamuzeum street artu- potrzebne jest miejsce spotkań z autorami sztuki w przestrzeni miejskiej, działalności warsztatowej i edukacyjnej. -Murale sprawiły, że nasze miasto zaczęło być postrzegane w świecie jako stolica street artu. Galeria Urban Forms to zasób, który nieodmiennie przyciąga zainteresowanie mediów, środowisk związanych ze sztuką miejską, turystów, ale przede wszystkim jest ważny dla mieszkańców. Buduje ich nową tożsamość. I taki zasób należy chronić, rozwijać, popularyzować i badać – i to robimy, ale chcemy iść dalej – wyjaśnia Teresa Latuszewska-Syrda.

Wstępny program już jest, teraz fundacja rozpoczyna poszukiwania miejsca i źródeł finansowania, głównie z pieniędzy unijnych. Pomysłem zainteresowała też wiceprezydenta Łodzi Adama Pustelnika. -Sama wizja jest niezwykle ciekawa i nawiązuje do tożsamości Łodzi. Do czegoś, co jest bardzo ważne w naszym lokalnym krajobrazie, do murali – tej sztuki ulicznej, więc sama idea jest bardzo interesująca. Natomiast na pewno, żeby poczynić konkretne deklaracje, musielibyśmy wiedzieć nieco więcej o szczegółach. Natomiast, jeśli chodzi o moją opinię, to uważam, że byłby to bardzo ciekawy pomysł – przyznaje Adam Pustelnik.

Wzorem dla łódzkiej instytucji miałby być Urban Museum w Berlinie.

Posłuchaj i dowiedz się więcej: