Specjaliści z ICZMP pomogli pacjentce po mastektomii w trudnej rekonstrukcji piersi
Kobietom chorym na raka piersi, po mastektomii, przysługuje zabieg rekonstrukcji piersi przy pomocy implantu. Problem w tym, że u pani Moniki Chmieleckiej dwie takie operacjezakończyły się niepowodzeniem. Kobieta pokonała raka, ale nadal nie czuła się zdrowa. Wtedy na pomoc przyszli specjaliści z ICZMP.
Pani Monika Chmielecka z Ozorkowa przeszła długą drogę. Walka z rakiem dla wielu kobiet jest traumatyczna, ale świadomość okaleczenia, nie pozwalała jej wrócić do normalnego życia. -Choroba zaczęła się w roku 2012. Sama sobie znalazłam guza. Okazało się, że był złośliwy. Potem całkowita mastektomia w styczniu 2012 roku, chemioterapia i radioterapia. A wiadomo, co to znaczy dla kobiety utrata piersi, więc ten zabieg, który polecam… jestem przeszczęśliwa, aż nie mogę mówić… – wzrusza się pacjentka.
To, że głos pani Moniki łamie się nie przy wspomnieniu samej choroby, a jej skutków, czyli mastektomii, jest dość charakterystyczny. Wiele kobiet po takim zabiegu, nie potrafi psychicznie powrócić do normalnego życia. Dlatego mogą skorzystać z zabiegów rekonstrukcji i wszczepienia implantu. Niestety, w tym przypadku nie było to możliwe – wyjaśnia profesor Marek Zadrożny. – To dlatego, że naświetlane tkanki nie mają swojej elastyczności. Nie mogą być rozprężone za pomocą ekspanderów. Poza tym, zmienia się ukrwienie tych tkanek. Często dochodzi do zjawiska martwicy skóry, martwicy mięśni i u połowy pacjentek naświetlanych, ten efekt jest niezadowalający – dodaje prof. Marek Zadrożny.
Lekarze postanowili skorzystać z metody zarzuconej w instytucie już wiele lat temu, jako metody zbyt skomplikowanej, zbyt drogiej i obarczonej też dużym ryzykiem. – Przeszkody możemy zwalczyć, wprowadzając nowoczesne, bardzo trudne zabiegi rekonstrukcyjne z tkanek własnych. Wymagające w tych przypadkach zespolenia mikro-naczyniowego. I taki zabieg został pomyślnie wykonany w ostatnim okresie – mówiprofesor Zadrożny.
Dr Łukasz Ulatowski chirurg plastyczny, na stałe pracuje w Warszawie. Jest jednym z niewielu specjalistów w tej dziedzinie. Na prośbę instytutu przyjechał do Łodzi. -Te potrzebne tkankisą pobierane zpodbrzusza i przenoszone w obręb klatki piersiowej.Ten cały płat skóry jest pobrany wraz z tkanką podskórną, natomiastbez mięśnia. I żeby te tkanki przeżyły, potrzebne jest pobranie również fragmentu naczynia – tłumaczy dr Łukasz Ulatowski.
Sam zabieg trwał ponad 8 godzin – mówi onkolog Piotr Pluta. -Żeby za pomocą płata brzusznego odbudować pierś, konieczne jest wykonanie mikrozespoleń w klatce piersiowej. Dzięki również temu, że pobierany jest płat na szypule naczyniowej, która jest odcinana, to dzięki temu również uraz powłok jamy brzusznej jest dużo mniejszy – dodaje Piotr Pluta.
Pacjentka jest bardzo zadowolona z efektu rekonstrukcji piersi. – Ona jest ciepła, tak jak prawdziwa pierś, bo ona jest prawdziwa. Co ja mówię, jest prawdziwa. Ona oddycha, ona będzie ze mną chudła, będzie ze mną tyła. To jest normalnie prawdziwa pierś, mięciutka ciepła pierś – mówi pacjentka Monika Chmielecka.
Instytut ma plany, aby wykształcić własny zespół specjalistów w tej dziedzinie. Tak aby pacjentki, u których inny sposób rekonstrukcji piersi nie wchodzi w grę, miały szansę na odzyskanie zdrowia, także psychicznego.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Specjaliści z ICZMP pomogli pacjentce po mastektomii w rekonstrukcji piersi | audio (m4a) audio (oga) |
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |