Wnioskująca o powołanie nowego miejskiego wydawnictwa radna Zofia Wielemborek uważa, że w dobie pandemii biuletyn byłby ważnym źródłem informacji. – Przez pandemię bezpośredni kontakt z mieszkańcami jest ograniczony. Nie mamy zebrań, a informator mógłby wypełnić tę lukę – mówi radna.

Według niej wydawnictwo nie generowałoby dodatkowych kosztów – informator mieliby tworzyć pracownicy urzędu. Radny Michał Trzoska zwraca uwagę, że to niemożliwe. – Nie da się tego zrobić bez dodatkowych kosztów. Sam druk je generuje – wyjaśnia.

Sprzeciwiający się wydawaniu miejskiego biuletynu podkreślają, że mieszkańcy mają zapewniony szeroki dostęp do informacji dzięki działającym na tym terenie mediom. – Są to zarówno media papierowe, jak i internetowe. Miasto też ma swoją stronę – dodaje Michał Trzoska.

Decyzję w tej sprawie podejmie rada miasta.

Koronawirus – co musisz wiedzieć?