58-latek oskarżony o zabicie matki
Do tragedii doszło 29 lutego 2016 roku w Kole. – Tego dnia około godziny 19 do domu kobiety przyjechał w odwiedziny jej krewny. Po dotarciu na miejsce zauważył, że drzwi nie było zamknięte na klucz, a w mieszkaniu panował bałagan mogący wskazywać na dokonanie kradzieży z włamaniem. Mężczyzna wyszedł na zewnątrz i zawiadomił policję. Przybyli na miejsce funkcjonariusze odnaleźli leżące zwłoki. Wokół znajdowały się liczne ślady krwi. Ofiara zginęła na skutek rozległych urazów czaszkowo–mózgowych. Ponadto, biegli wskazali, że obrażenia te powstały przy użyciu narzędzia twardego, na przykład jak młotek – wyjaśnia prokurator Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Mężczyzna sam zadzwonił na policję
W toku szeroko zakrojonego śledztwa nie udało się ustalić sprawcy, dlatego umorzono je w lipcu 2018 roku. Przełom nastąpił w maju 2023, kiedy na policję zadzwonił syn kobiety przyznający się do winy.
– W rozmowie opisał przebieg zdarzenia, a także narzędzie, którego użył. Oględziny jego aparatu telefonicznego, a także przeprowadzone badania umożliwiły przedstawienie mu zarzutu zbrodni zabójstwa – dodaje Kopania.
Oskarżonemu mężczyźnie grozi dożywotnie pozbawienie wolności.