Na miejscu trwa usuwanie szkód, by zapobiec m.in. dostaniu się mleka do gleby i kanalizacji.

W czasie zdarzenia, w magazynie pracowała jedna osoba. Nic jej się nie stało, ponieważ znajdowała się w innej części obiektu. Doszło do efektu domina, jeden regał upadał na kolejny, by w końcu przebić ścianę. Teraz należy się upewnić, czy konstrukcja nadaje się do użytkowania, – Chcemy w warunkach dziennych zbadać jeszcze raz konstrukcję budynku, czy nie uległa uszkodzeniu.Musimy sprawdzić odchylenie jednego z filarów -informuje rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Sieradzu Jarosław Wasylik.

Pracownicy sieradzkiej mleczarni na bieżąco wypompowują rozlane mleko do specjalnych wanien, by zapobiec przedostaniu się go do kanalizacji – Mleko pod siłą naporu wycieka z kartonów. Współpracujemy ze strażą, żeby jak najszybciej uporządkować teren i usunąć w prawidłowy sposób szkody – informuje wiceprezes zarządu spółdzielni Dariusz Ostrouch.

Posłuchaj rozmowy z rzecznikiem PSP:

Uszkodzeniu uległo 40 metrów ściany magazynu. Jednak zdaniem strażaków wypadek nie był to katastrofą budowlana. Nie wiadomo z jakiego powodu zawalił się regał. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi policja.

Straty materialne wciąż są szacowane. Hala była ubezpieczona, a regały jeszcze na gwarancji. Porządkowanie terenu może potrwać nawet tydzień.