Jak wypadła światowa prapremiera opery “Człowiek z Manufaktury”? Recenzenci odpowiadają
Świetna muzyka, czołowi soliści, ciekawa inscenizacja i blado wypadające na tym tle libretto – tak w skrócie łódzcy recenzenci podsumowują prapremierę opery “Człowiek z Manufaktury” w reżyserii Waldemara Zawodzińskiego w Teatrze Wielkim w Łodzi.

Dwuaktowa opera powstała na specjalne zamówienie łódzkiej sceny jeszcze za czasów dyrekcji Pawła Gabary. Libretto napisane przez Małgorzatę Sikorską-Miszczuk opowiada historię łódzkiego fabrykanta Izraela Poznańskiego, a także współczesne losy jego imperium. W opinii Łukasza Kaczyńskiego, redaktora naczelnego miesięcznika “Kalejdoskop”, pierwsza część widowiska zasługuje na większe uznanie. -Nie mówimy tutaj tylko o historii Poznańskiego, ale o tematach szerszych, ponieważ pojawia się kwestia rodzącego się faszyzmu, antysemityzm ujęty w niezwykle malarskich i przejmujących scenach. Mam problem z drugim aktem, bo wydaje mi się, że jest zbyt dosłowny i brakuje tam tematów. Wątki z aktu pierwszego są przeprowadzone dalej, ale to wszystko dzieje się już skrótowo.
Zobacz zdjęcia z piątkowej próby “Człowieka z Manufaktury”
Autorem muzyki jest Rafał Janiak. Kompozytor został wyłoniony w konkursie, a o ostatecznym werdykcie, poza jury pod przewodnictwem Krzysztofa Pendereckiego, zadecydowały także głosy łodzian. Według Dariusza Pawłowskiego z “Dziennika Łódzkiego” to właśnie muzyka jest największym atutem “Człowieka z Manufaktury”. -Rafał Janiak jest niezwykle uzdolnionym człowiekiem. Doświadczenie, które tutaj zdobył, będzie procentować. My otrzymaliśmy operę współczesną. To muzycznie wspaniałe dzieło, znakomicie poprowadzone przez kompozytora, świetni soliści. Stanisław Kierner w roli Poznańskiego wykonał wielką kreację. Małgorzata Walewska aktorsko i wokalnie poradziła sobie znakomicie. Pokazała dodatkowo coś, co nie u wszystkich śpiewaczek możemy zaobserwować, czyli znakomitą dykcję.

W obsadzie zabrakło wcześniej zapowiadanego Wojciecha Pszoniaka. W roli Przybysza zastąpił go – bardzo dobrze przyjęty przez krytyków – Michał Barczak. Wojciech Pszoniak wystąpić ma jednak w plenerowej wersji opery, której wystawienie planowane jest w maju na rynku Manufaktury.
WIĘCEJ INFORMACJIOKULTURALNEJ ŁODZI I REGIONIE. SPRAWDŹ TEŻ NASZKALENDARZ WYDARZEŃ. |