Łódzkie Rady Osiedli walczą o utracony budżet inwestycyjny
Osiedlowi radni domagają się także zwolnień w Biurze Partycypacji Społecznej.
Kilkudziesięciu przedstawicieli Rad Osiedli pojawiło się na Sesji Rady Miejskiej. Przedstawili listy do prezydenta miasta oraz szefów PO, Nowoczesnej i SLD.
Radni chcą m.in. debaty o przyszłości Rad Osiedli. – Chcemy, żeby ta debata odbyła się z naszym głosem, a nie bez nas. Domagamy się również zmian personalnych w Biurze Partycypacji Społecznej, ponieważ mamy przekonanie, że obecne kierownictwo nam nie pomaga, a wręcz przeszkadza. Od lat powtarza się sytuacja, że musimy prosić o należyte traktowanie. Cały czas spotykamy się z chłodnym stosunkiem, a czasem wręcz z wrogością – powiedział Tomasz Głowacki, przewodniczący Rady Osiedla Radogoszcz.
W najbliższym czasie nie będzie zmian personalnych w Biurze Partycypacji Społecznej.- W tym momencie jest to całkowicie niemożliwe, ponieważ jesteśmy przed bardzo trudnym procesem, jakim są wybory do Rad Osiedli. Na ten moment nie będziemy podejmować żadnych decyzji kadrowych. Jak już wybory się odbędą, to dopiero możemy zastanowić się nad ewentualnymi zmianami – podkreśliła Agnieszka Rutkowska z Urzędu Miasta.
W grudniu miejscy radni zdecydowali, że w 2020 roku Rady Osiedli będą dysponować tylko 2 mln zł, zamiast 25 mln zł. 10 mln z tej kwoty trafi do budżetu obywatelskiego, a reszta na realizację “Planu dla Osiedli”, który był głównym punktem programu wyborczego Hanny Zdanowskiej.
Od tego momentu Rady Osiedli walczą o utracone pieniądze.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |