Ekonomista z Politechniki Warszawskiej prof. Stefan Krajewski uspokaja Polakom nie grozi drożyzna. Co prawda inflacja jest wyższa niż w innych krajach Europy, ale nie ma się czym martwić. Jak przekonuje gość Radia Łódź konsumenci odczuwają inflacje, ponieważ przez kilka lat przyzwyczaili się do deflacji, czyli wzrostu wartości złotówki. – Przez parę lat w ogóle nie było inflacji, i ludzie przyzwyczaili się, że ceny raczej maleją, a nie rosną. To nie jest normalna sytuacja, kiedy tak jest. I to jest groźna sytuacja, mimo, iż ludzie bardzo to lubią.

Największy wpływ na odczucia konsumentów ma wzrost cen żywności, ponieważ te artykuły są kupowane najczęściej. To jednak nie zmienia faktu, że wzrost płac jest wyższy niż inflacja. – Przez dłuższy czas ceny żywności były stabilne, albo spadały, a teraz rosną. Poziom cen podniesie jeszcze trochę susza, i to powoduje, że ludzie są nadwrażliwi. Ale ja bym się tego za bardzo nie bał.

Według ostatniego raportu Krajowego Rejestru Długów, aż 70 procent badanych Polaków uważa, że koszty życia w Polsce są wysokie, albo bardzo wysokie. Tymczasem według GUS inflacja w sierpniu wyniosła 2 procent, co oznacza, że ceny były o tyle wyższe, niż w tym samym czasie w zeszłym roku. Inflacja na tym poziomie utrzymuje się już od trzech miesięcy i daleko jej do celu inflacyjnego NBP, który wynosi 2,5 procent.