Z okazji 42. rocznicy powstania NSZZ Solidarność w Łodzi zorganizowano szereg uroczystości. Główne obchody rozpoczęły się o godz. 16.00. W kościele ojców Jezuitów w Łodzi (ul. Sienkiewicza 60) odprawiona została msza święta, której przewodniczył abp Grzegorz Ryś. Metropolita łódzki w homilii mówił o chorej pracy w poprzednim ustroju i słowie, które ją uzdrowiło.
Posłuchaj:
Dzisiaj (31 sierpnia) złożono również kwiaty pod Pomnikiem-Krzyżem Pamięci Ofiar Stanu Wojennego i Walki o Godność Człowieka przy Kościele pw. Podwyższenia Świętego Krzyża (ul. Sienkiewicza 38).
– Po rozbiorach Polski na odzyskanie niepodległości trzeba było czekać 123 lata. Dzięki Bogu sami mogliśmy doczekać wolności po 10 latach. Byliśmy tym szczęśliwym pokoleniem, które miało szansę rozpocząć i zakończyć powstanie. Z młodymi kadrami ludzi, którzy rodzili się na Solidarności, a później ją odbudowali. Największą ofiarę ponieśli kapłanie, procentowo komunistyczna władza wymordowała najwięcej księży – mówi Waldemar Krenc, przewodniczący Zarządu Regionu Ziemi Łódzkiej NSZZ.
Rocznica powstania Solidarności jest wielkim przeżyciem także dla Jerzego Kropiwnickiego, byłego prezydent a Łodzi, działacza opozycji niepodległościowej. – Zdarzyło nam się w Polsce jedno absolutnie zwycięskie i bezkrwawe powstanie. Przyjęło formę organizacyjną związku zawodowego. Było to jednak znacznie więcej niż związek zawodowy – dodaje.
Włodzimierz Tomaszewski, minister, współtwórca NSZZ “Solidarność”, podkreśla siłę Solidarności w różnych aspektach. – Była wielką siłą w wymiarze społecznym, ale i gospodarczym. Przemian społecznych i ustrojowych. Warto przypomnieć, że siłą Polski jest właśnie solidarność. Jeżeli ktokolwiek będzie ją naruszał, rozbijał jedność kraju w imię partykularnych interesów, działa przeciwko nam wszystkim – zaznacza.
42. rocznica powstania NSZZ Solidarność
31 sierpnia przypada 42. rocznica podpisania porozumień sierpniowych. To także 42. rocznica powstania NSZZ Solidarność. Protesty na Wybrzeżu rozpoczęły się 14 sierpnia 1980 roku – tego dnia pracownicy Stoczni Gdańskiej zażądali między innymi przywrócenia do pracy Anny Walentynowicz oraz podwyżek płac. Sprzeciw rozszerzył się na inne stocznie, komunikację miejską oraz porty.
Ryszard Jabłoński, Włodzimierz Walczak, Wiktor Kubisiak – łódzcy działacze opozycji antykomunistycznej wspominają, jak trudne były to czasy.- Normalnie łezka się kręci w oku. Leżałem, a on przystawił mi pistolet do skroni i powiedział – tylko się rusz, to cię zabiję jak psa. Tak było wtedy, gdy nas złapali na drukowaniu. 11 stycznia 1984 roku, gdzieś po 17.00 zapukali smutni panowie i weszli i się zaczął młyn – mówi Ryszard Jabłoński.
– Teraz jest czas przemyśleń tego minionego okresu. Są tam na pewno jakieś emocje, które pozostawiają jakieś światło – dodaje Włodzimierz Walczak.
– Nikt nie robił kalkulacji czy to się opłaca, czy coś z tego będzie miał. Uważaliśmy, że taka jest potrzeba czasu i trzeba coś robić. Nie można być biernym, bo wiemy jak to się kończyło tam w tamtych czasach – wspomina Wiktor Kubisiak.
Porozumienia sierpniowe otwierały drogę do powstania NSZZ Solidarność, utworzenia wolnej pracy, a w dalszej perspektywie do upadku komunizmu i zmiany ustroju w Polsce i Europie Środkowej.
Ta strona korzysta z plików cookie. Kontynuując korzystanie z tej witryny, wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Odwiedź naszą Politykę prywatności. Zgadzam się