Policja miała wkroczyć do biur organizacji w Warszawie, Łodzi, Poznaniu i Zielonej Górze w środę (4 września). Zdaniem posłanki Platformy Obywatelskiej Joanny Augustynowskiej, termin ten nie był przypadkowy. – Wybrany termin tej skoordynowanej akcji, czyli dzień po czarnym wtorku, jest sygnałem dla tych organizacji, żeby przestały się interesować równouprawnieniem kobiet i przestały pomagać kobietom. Przyszli po dokumenty, zabrali komputery, zabezpieczyli dyski oraz dane dofinansowania, jakie te organizacje otrzymały w latach 2012-2015 z Ministerstwa Sprawiedliwości – mówi Augustynowska.

Przeczytaj też, komentarze po wtorkowych czarnych protestach

Posłanki Platformy wystąpią też do premier Beaty Szydło z interpelacją poselską. Chcą wiedzieć, czy szefowa rządu wiedziała o akcji i, czy ją akceptuje.

Poznańska prokuratura regionalna informuje, że czynności w biurach Centrum Praw Kobiet i Stowarzyszenia BABA przeprowadzono na jej polecenie. Rzecznik prokuratury nie ujawnił, co jest przedmiotem śledztwa, tłumacząc to dobrem postępowania.

/ IAR