Szlabany zamknięte, pociągu nie widać. Korki przed rogatkami w gminie Zadzim
Kierowcy korzystający z przejazdu kolejowego w gminie Zadzim, w powiecie poddębickim, narzekają na awaryjność przejazdu kolejowego w ciągu drogi wojewódzkiej nr 473. Ostatnio szlabany były opuszczone przez około 20minut, mimo, że nie przejeżdżał wtedy żaden pociąg.
O sytuacji opowiadał nam na miejscu jeden z kierowców. – Często się zdarza, że są tutaj awarie, przynajmniej dwa razy w tygodniu. Przejeżdżam tutaj często i już nie raz stałem 20 minut – mówi przedstawiciel handlowy jadący w kierunku Zduńskiej Woli.
Okazuje się, że powodem opuszczonych szlabanów była awaria pociągu, który zbliżał się do przejazdu. Zatrzymał się na tyle blisko szlabanów, że automatycznie się one zamknęły. – System zareagował i zamknął wcześniej rogatki aby zapewnić wszystkim użytkownikom bezpieczeństwo. Do czasu ustalenia przez dyżurnego ruchu przyczyn tej sytuacji, rogatki musiały zostać zamknięte- opowiada Karol Jakubowski z zespołu prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych.
Niestety, niektórzy kierowcy najwyraźniej za nic mają względy bezpieczeństwa. Podczas opuszczonychszlabanów, kilkanaście samochodów wyprzedziło stojące w korku pojazdy i przejechało na drugą stronę slalomem, pomiędzy rogatkami.
Wartoprzeczytać
Szlabany zamknięte, pociągu nie widać. Korki przed rogatkami w gminie Zadzim
Kierowcy korzystający z przejazdu kolejowego w gminie Zadzim, w powiecie poddębickim, narzekają na awaryjność przejazdu kolejowego w ciągu drogi wojewódzkiej nr 473. Ostatnio szlabany były opuszczone przez około 20minut, mimo, że nie przejeżdżał wtedy żaden pociąg.
O sytuacji opowiadał nam na miejscu jeden z kierowców. – Często się zdarza, że są tutaj awarie, przynajmniej dwa razy w tygodniu. Przejeżdżam tutaj często i już nie raz stałem 20 minut – mówi przedstawiciel handlowy jadący w kierunku Zduńskiej Woli.
Okazuje się, że powodem opuszczonych szlabanów była awaria pociągu, który zbliżał się do przejazdu. Zatrzymał się na tyle blisko szlabanów, że automatycznie się one zamknęły. – System zareagował i zamknął wcześniej rogatki aby zapewnić wszystkim użytkownikom bezpieczeństwo. Do czasu ustalenia przez dyżurnego ruchu przyczyn tej sytuacji, rogatki musiały zostać zamknięte- opowiada Karol Jakubowski z zespołu prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych.
Niestety, niektórzy kierowcy najwyraźniej za nic mają względy bezpieczeństwa. Podczas opuszczonychszlabanów, kilkanaście samochodów wyprzedziło stojące w korku pojazdy i przejechało na drugą stronę slalomem, pomiędzy rogatkami.