Jak informowaliśmy wczoraj (24 czerwca) pokrzywdzona siedziała na przystanku przy ulicy Waltera-Janke. Nagle podeszła do niej inna kobieta i zaczęła ją bić po twarzy oraz głowie. Podczas zatrzymania 26-latka miała około 2,5 promila alkoholu we krwi. Kobieta przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu.
– Z jej wyjaśnień wynika, że żałuje, ale jedynie tego, że pomyliła się, co do samej pokrzywdzonej. W rzeczywistości ofiarą miała być inna młoda kobieta, do której czuje animozję o charakterze osobistym – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Prokuratura nie wyklucza wystąpienia do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie podejrzanej.
Sąd wniosku nie uwzględnił i zastosował policyjny dozór. Prokuratura nie wyklucza zażalenia. Ostateczna decyzja zostanie podjęta po szczegołowej analizie postanowienia.
Podejrzanej grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.