Występ Bródki oglądali strażacy z komendy powiatowej w Łowiczu, w której Brodka służy na co dzień. Aspirant sztabowy Roman Perzyński nie umiał opisać radości po złotym medalu dla swojego kolegi.

Radość wybuchła także w rodzinnej miejscowości Bródki – w Domaniewicach.

W wyścigu wystartowało trzech Polaków. Jan Szymański w 12. parze z Kanadyjczykiem. Polak popełnił falstart, ale pojechał na trzeci wynik. Po chwili Mark Tuitert pobił rekord toru wychodząc na pierwsze miejsce z czasem 1.45,42. Na czele było zatem trzech Holendrów. Reprezentantów Oranje rozdzielił Belg, Bert Swings, a polscy kibice czekali z niecierpliwością na parę nr 17. Wcześniej jednak kapitalnie pojechał Danny Morrison. Kanadyjczyk poprawił wynik Tuitera o 0,2 sekundy.

Zbigniew Bródka ustawił się na zewnętrznym torze, a na trybunach pokazali się polscy kibice, byli nawet fani z Łodzi. Start odbył się bez komplikacji. Polak z Amerykaninem mieli bardzo podobne czasy otwarcia i przyspieszali. Zawodnik UKS Błyskawicy Domaniewice jechał na 3. pozycję, ale na ostatnim okrążeniu utrzymał świetne tempo i osiągnął najlepszy czas (1.45,00). Do końca pozostały trzy pary.

Sprawdź, kiedy startują Polacy na Igrzyskach Olimpijskich Soczi 2014

Groźny Kazach Denis Kuzin, startujący w parze z Konradem Niedźwiedzkim, był słabszy. W przedostatniej parze jechał reprezentant gospodarzy, Denis Yuskov. Doping kibiców był głośny i gorący, ale Rosjanin nie dał rady i było jasne, że Bródka będzie miał co najmniej brąz.

W napięciu czekaliśmy jak przejadą Koen Verweij i Joey Mantia. Obaj ruszyli szybko, ale ich czasy były w okolicach 8-10 pozycji. Amerykanin słabł, a Holender dawał z siebie wszystko i przyspieszał. Verweij osiągnął jednak identyczny czas jak Polak. O losie złota miały decydować tysięczne części sekundy. Ostatecznie wygrał Bródka, o trzy tysięczne sekundy.

To trzecie złoto dla Polski na Igrzyskach Olimpijskich Soczi 2014.