Jesteś kibicem? Słuchaj i czytaj relacje na żywo z meczów w Radiu Łódź.
Wszystkie transmisje dostępne są tutaj.

We wtorek (22 września) Robert Lewandowski na stałe wpisał się do annałów niemieckiego i światowego futbolu. Polak strzelił pięć goli w dziewięć minut.

Po pierwszej połowie Bayern Monachium przegrywał z VFL Wolfsburg 0:1. Od początku drugiej części gry na murawie pojawił się “Lewy”, który zmienił Thiago Alcantarę.

Show Polaka rozpoczęło się w 51. minucie. Po kombinacyjnej akcji Thomasa Mullera, Mario Goetzego i Arturo Vidala piłka trafiła do Lewandowskiego, który składał się do strzału prawą nogą, ale uderzył lewą.

60 sekund później “Lewy” zaskoczył Diego Benaglio strzałem sprzed pola karnego. W 55. minucie kapitan Reprezentacji Polski na raty zdobył trzecią bramkę. Jest to tym samym najszybszy hat-trick w historii Bundesligi. Co ciekawe, gdyby Lewandowski trafił za pierwszym strzałem, futbolówka zatrzepotałaby w bramce jeszcze w 54. minucie.

To nie był koniec dokonań. W 57. minucie lewą stroną pomknął Douglas Costa i zagrał na 10. metr. Urodzony w Warszawie zawodnik nabiegł na piłkę i z powietrza skierował ją do bramki gości. Na trybunach zwarte trafienie celebrował m.in. Arjen Robben.

Prawdziwą wisienką na torcie był piąty gol. Z prawej strony dośrodkował Goetze, a Lewandowski huknął nożycami bocznymi z 15. metrów. Benaglio nawet się nie ruszył, bo futbolówka wpadła tuż przy dalszym słupku. To najszybciej strzelone pięć bramek przez jednego zawodnika w historii Bundesligi. W ten wyczyn nie mógł uwierzyć sam Pep Guardiola – trener monachijczyków.