Kamil Majchrzak ponownie w Kigali
Polski tenisista nie zwalnia tempa. Po wygraniu imprezy w stolicy Rwandy w minionym tygodniu, walczy o kolejne punkty na tych samych kortach. Tym razem musiał jednak przejść przez dwustopniowe kwalifikacje, w których pokonał kolejno: reprezentującego gospodarzy Juniora Hakizumwamiego oraz Francuza Lucasa Bouqueta. Warto podkreślić, że w tych dwóch spotkaniach przegrał zaledwie trzy gemy.
W losowaniu drabinki głównej Kamil Majchrzak nie miał szczęścia. Pochodzący z Piotrkowa Trybunalskiego tenisista trafił bowiem na rozstawionego z numerem 1 Iwana Gachowa (ATP: 176.).
Polak wygrał z turniejową ‘1’
Spotkanie było bardzo wyrównane. W pierwszym secie Polak miał problemy już w trzecim gemie, ale zdołał utrzymać podanie, by w kolejnej partii przełamać rywala. W szóstym gemie Gachow obronił aż siedem break pointów. Polak jednak świetnie serwował, wygrał dwukrotnie przy własnym podaniu “na sucho” i w pierwszej odsłonie zwyciężył 6:3.
W drugim secie ponownie jako pierwszy szanse na przełamanie miał Gachow, ale Majchrzak obronił dwa break pointy w szóstym gemie. Kolejne okazje do odebrania serwisu rywalowi miał Polak. Miało to miejsce w jedenastej partii. Trzy szanse jednak nie wystarczyły i to rywal objął prowadzenie 6:5. Co więcej, w gemie dwunastym rozstawiony z ‘1’ zawodnik wykorzystał drugą piłkę na przełamanie, będąca jednocześnie setbolem. Drugą odsłonę wygrał zatem Gachow 7:5 i do rozstrzygnięcia losów rywalizacji potrzebny był trzeci set.
Decydująca partia miała bardzo emocjonujący przebieg. W drugim gemie Kamil Majchrzak obronił break pointa. W piątej partii Polak przełamał rywala już przy pierwszej okazji. Niestety w ósmym gemie rywal odrobił starty, bo nasz tenisista nie potrafił wygrać przy własnym serwisie choćby punktu. W dziewiątym gemie pojawiły się problemy, bowiem zaczął padać deszcz. Ostatecznie gema udało się dokończyć. Zapisał go na swoim koncie Gachow, choć Majchrzak miał szansę na przełamanie.
Deszczowa Afryka
W związku z panującą aurą mecz przerwano przy stanie 3:6, 7:5, 5:4 dla turniejowej ‘1’. Tenisiści wyszli ponownie na kort już w kolejnym dniu (6 marca). No i trzeba przyznać, że wówczas wszystko układało się świetnie dla Polaka. Najpierw Kamil Majchrzak wygrał gema przy swoim podaniu, po chwili drugiego break pointa zamienił na prowadzenie 6:5, a na koniec zwyciężył w czterech wymianach przy własnym serwisie i mógł się cieszyć z awansu do kolejnej rundy.
#RwandaChallenger Week II
Round of 32
Another bad week for Ivan Gakhov, Seed No 1 as he is bowed out of Rwanda Challenger
Kamil Majchrzak ( #Poland)
6-3 5-7 7-5
Ivan Gakhov
Kamil will play David Pichler into the round of 16#ATPChallenger #Rwanda #Tennis #RwandaTennis pic.twitter.com/EoHSNN5l6V
— Rwanda Challenger Tour (@RWAChallenger) March 6, 2024
W II rundzie Rwanda Challenger Polak zmierzy się z Austriakiem Davidem Pichlerem. Spotkanie zaplanowano na jutro.