Decyzję sądu popiera dyrektor ogrodu Dariusz Pabich, który argumentuje, że sprawą zajmą się wyspecjalizowane instytucje. Licząc na wsparcie społeczeństwa, apeluje za pomocą internetowej petycji, do wyżej wspomnianych organów o pozostawienie ponad 100 zwierząt w ogrodzie, gdzie, jak zapewnia, otrzymały opiekę i odnalazły się w stadach.
ZOO Borysew zbiera podpisy
– To nie chodzi teraz o zbiórkę pieniędzy, chodzi nam o to, żebyście nas wsparli mentalnie, czyli wyrazili swój głos na to, żeby te zwierzęta u nas zostały. Jeśli dla kogoś jest ważne, żeby zwierzęta nie trafiły w przypadkowe ręce i zostały narażone na następny stres w postaci oddzielenia od stada, to proszę o podpis – wyjaśnia Pabich.
Od roku w ZOO Borysew przebywają zwierzęta przejęte z upadłego minizoo i nielegalnego transportu. Teraz ich wydania domaga się zielonogórski oddział Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami, którego szefowa Sylwia Śliwa odmawia komentarza w tej sprawie.