Zielone przystanki uzbrojone w skrzynki i trejaże
Wraz z odwilżą na tzw. zielonych przystankach pojawiły się dodatkowe elementy mające “zazielenić” perony przystankowe. Jakie? Na razie skrzynki, trejaże i nowa wiata z dachem pokrytym matą z rozchodnikami.
Bujnej zieleni na wytypowanych przystankach jeszcze brak, ale zgodnie z zapewnieniami Zarządu Inwestycji Miejskich nasadzenia zielenią się w przyszłym roku. Przypomnijmy, że pierwszy termin oddania zielonych przystanków do użytku minął pod koniec listopada. Pod koniec grudnia tym bardziej trudno liczyć na bujną zieleń.
– Przystanek przy Pomorskiej jest innowacyjny. Wiata została całkowicie wymieniona na wiatę zieloną ze specjalnym dachem. To wiata wzmocniona, na dachu mamy zamontowane maty z rozchodnikami, dzięki czemu lepsze jest retencjonowanie wody. W pozostałych lokalizacjach Łodzi, bo jest to i Teofilów i Śródmieście, Retkinia mamy nasadzenia wokół przystanków, mamy trejaże z nasadzeniami bluszczu, mamy donice z nasadzeniami, więc w przyszłym roku wszystko się zazieleni i te przystanki będą dużo bardziej estetyczne – zapewnia Marta Turtoń z Wydziału Architektury i Zieleni ZIM.
Wiata z zielonym dachem obniży temperaturę o 10 stopni
Na razie zielone przystanki na Teofilowie odróżniają od innych skrzynki zamontowane przy bocznych ścianach wiat. Druga opcja to dodatkowy stelaż na bluszcz zwany trejażem – umieszczony za wiatą. Taką konstrukcję mają zielone przystanki na Retkini i co ważne, faktycznie część stelażu zajmuje zieleń.
Natomiast na Pomorskiej przy Tamce zamontowana została nowa wiata z tzw. zielonym dachem, który będzie służył retencji deszczówki. Na efekt końcowy trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Wiosną pasażerowie oczekujący na autobus czy tramwaj mają mieć pod wiatą przystankową w upalne dni bo 10 stopni chłodniej.
– Bluszcze porastające sam przystanek i rośliny dookoła przystanku. A na przystanku przy Pomorskiej mamy matę z rozchodnikami na dachu wiaty. To wszystko razem ma dać komfort w lecie, ale też pozwoli retencjonować wody opadowe, wykorzystywać wilgoć, która się pojawia wokół przystanku – wyjaśnia Maciej Riemer, dyrektor Departamentu Ekologii i Klimatu Urzędu Miasta Łodzi.
– Niewątpliwym atutem takiego przystanku jest to, że temperatura pod przystankiem jest 10 stopni niższa niż na zewnątrz. Taki przystanek jest w stanie zebrać około 200 litrów wody po jednym, intensywnym opadzie. Jesteśmy w stanie wykorzystać 90 proc. wody opadowej – dodaje Robert Filipczuk, przedstawiciel wykonawcy.
W Norwegii zielone przystanki to patent sprawdzony od wielu lat
Zielone przystanki w Łodzi zainicjowali sami łodzianie, zgłaszając wniosek do budżetu obywatelskiego.
– Te ostatnie przystanki zabudowane od góry, które mieliśmy, to jeszcze bardziej się w nich nagrzewało i bardziej byliśmy zmęczeni stojąc na tym przystanku – mówi pasażerka MPK-Łódź.
– W Norwegii już 10 lat temu były dachy kryte trawą i porostami. To miła inicjatywa, trzeba ją rozszerzać – dodaje drugi pasażer łódzkiej komunikacji miejskiej.
Wszystkie znajdujące się na przystankach rośliny są zimozielone. Mają przetrwać zimowe miesiące.