Wysypisko zamiast schroniska
Nie tak dawno informowaliśmy o mieszkańcach gminy Zgierz, którzy nie chcą w swojej okolicy schroniska dla psów.
Inwestycje w okolicach Sokolnik zaplanował pewien przedsiębiorca ze Zgierza.

O przedsiębiorcy zrobiło się głośno w lutym, po tym jak bez zgody tamtejszych władz wywoził śmieci na nieczynne wysypisko przy ulicy Szczawińskiej.
Jak się okazuje w miejscu gdzie w przyszłości może powstać schronisko, również pojawiła się sterta śmieci. Mieszkańcy gminy Zgierz są przerażeni. – Przedsiębiorca wywoził wszystko samochodami. Teraz jest przysypane, ale wcześniej było luzem. Właściwie wszystko: worki, folie, puszki, opony i szkło. Boimy się, że dalej będzie wywoził śmieci. Tereny są ładne, ale zamiast wydobywać żwir, robi się tutaj wysypisko – mówią mieszkańcy.
Zdzisław Rembisz, wójt gminy Zgierz zapewnia, że sprawa została kompleksowa zbadana. – Po otrzymaniu sygnału od mieszkańców, sprawdziliśmy wszystko. Okazało się, że mężczyzna wywozi gruz ze śmieciami. Właściciel zobowiązał się, że w ciągu dwóch tygodni uprzątnie teren. Przedsiębiorstwa wyjaśnia, że składuje śmieci, aby później je segregować – wyjaśnia wójt.
Z przedsiębiorca nie chciał rozmawiać z naszym reporterem.