Większość piotrkowskich bombek trafia za granicę
Dzieci przyjeżdżają do piotrkowskiej fabryki, by zobaczyć cały proces powstawania piotrkowskich bombek. Same też próbują swoich sił przy ich dekoracji. Warto dodać, że większość piotrkowskich bombek trafia na rynki zagraniczne. Wyszukane cacuszka podbijają serca m.in. Amerykanów, Australijczyków, Kanadyjczyków czy Francuzów.
Kosiarka na choince zamiast dzwonka
Prezes piotrkowskiej fabryki bombek Zbigniew Bartuzi mówi, że popularność bombki, jako ozdoby świątecznej, nie słabnie. Dodaje, że czasami niektóre firmy zaskakują.
– Zaczynaliśmy od szyszek, Mikołajów, dzwonków, serduszek, czyli tego, co było kiedyś modne, co się sprzedawało i czego były możliwości techniczne wyprodukowania. W tej chwili rynek tak się zmienił – żeby nie powiedzieć, że stał się dziwny – bo sprzedaje się kosiarkę jako bombkę, pączki też są sprzedawane, pizza, telefon komórkowy czy komputer – mówi Zbigniew Bartuzi.
Posłuchaj:
Piotrkowska fabryka bombek działa od ponad 70 lat. W jej wzorcowni jest ponad 20 tysięcy wzorów.