Widzew Łódź wyraźnie słabszy od lidera
Podopieczni Marcina Stanisławskiego mierzyli się we własnej hali z Rekordem Bielsko-Biała. Goście są liderem tabeli i przegrali w tym sezonie zaledwie raz. Widzew Łódź nie był zatem faworytem, a boiskowe wydarzenia tylko to potwierdziły.
Już w 3. minucie bramkę dla Rekordu zdobył Mikołaj Zastawnik. W 7. minucie łodzianie co prawda wyrównali, za sprawą trafienia Viacheslava Kozhemiaki, ale po chwili ponownie na prowadzeniu byli goście. Autorem trafienia był Kamil Surmiak. Obie drużyny miały okazje na zdobycie kolejnych bramek. Tuż przed przerwą sztuka ta udała się Rekordowi – do bramki Dariusza Słowińskiego trafił Paweł Budniak. Do przerwy Widzew Łódź przegrywał 1:3.
Druga połowa mogła zacząć się świetnie dla miejscowych. Daniel Krawczyk znalazł się sam przed bramkarzem gości, ale postanowił podać piłkę Marcinowi Stanisławskiemu. Grającemu trenerowi nie udało się jednak umieścić piłki w bramce. Widzew Łódź mógł zdobyć kontaktową bramkę, a tymczasem za chwilę przegrywał już 1:4. Drugie trafienie na swoim koncie zapisał Budniak. Łodzianie próbowali wówczas gry z bramkarzem lotnym, ale zakończyło się to utratą kolejnego gola. Z własnej połowy, na pustą bramkę uderzył Jani Korpela i było 1:5. Ostatnie trafienie w meczu było dziełem Artura Popławskiego.
➕ 3 punkty! pic.twitter.com/shG5hLbhuv
— Rekord Bielsko-Biała Futsal (@FutsalRekord) December 10, 2022
Widzew jest dziewiąty w tabeli, z dorobkiem 15 punktów. Wyprzedzający ich Red Dragons Pniewy ma na koncie 2 punkty więcej.
W ostatniej kolejce pierwszej rundy łodzianie zagrają na wyjeździe z Red Devils Chojnice.