Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Solnej 10 obawiają się o swoje bezpieczeństwo
Budynek zapomniany już przez wszystkich – tak mówią lokatorzy kamienicy przy ulicy Solnej 10. W podłodze rosną małe grzyby, odpadają fragmenty tynku, z sufitu cieknie woda. Inne kamienice przechodzą rewitalizacje, a ten budynek nie był remontowany od 50 lat.
– Na trzecim piętrze się z dachu leje. Grzyb wszędzie. Jest makabrycznie. Nawet słychać jak człowiek leży po cichutku, tak jakby ściany pękały – mówi jedna z lokatorek.
– Nasza brama jako jedyna na Solnej nie jest zamykana, nie ma domofonów, nie ma kamer. Z okolicy tu się różni schodzą. Tu nie można mieszkać, nie można nawet telewizora włączyć, bo własnego słowa nie słychać. Butelek tu jest pełno, więc wiadomo co oni tam robią – dodaje druga lokatorka.
– Ręce umywają, ale czynsz wysoki trzeba płacić. Prawie 860 złoty płacę za 56 m kw., to nawet w blokach jest mniej – zaznacza mieszkanka kamienicy przy ulicy Solnej 10.
Kamienica pod nadzorem konserwatora zabytków
.Na nasze pytania o status prawny budynku – nie odpowiedział Urząd Miasta Łodzi ani Zarząd Lokali Miejskich, ale odpowiedział Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Łodzi. Kamienica przy Solnej 10 jest objęta jest ochroną konserwatorską mówi Daria Błaszczyńska z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Łodzi.
– Ze względu na to, że jest ona indywidualnie ujęta w gminnej ewidencji zabytków, dodatkowo też znajduje się na terenie historycznego układu urbanistycznego, działania podejmowane przy tym zabytku powinny być zawsze przeprowadzone w porozumieniu z Łódzkim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. W ostatnim czasie pani konserwator wydała zalecenia co do wymiany okien w budynku frontowym kamienicy. I mając właśnie na uwadze charakter tego obiektu, nowa stolarka okienna powinna być spójna z jej historycznymi pierwowzorami – podkreśla Daria Błaszczyńska.
Ignorowanie lokatorów przez magistrat
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, prawicowy kandydat do sejmu, zaznacza, że stan kamienic w Łodzi jest katastrofalny.
– Ilość kamienic w zasobach miejskich, które są w stanie grożącym zawaleniem, w bardzo złym stanie technicznym, wymagają natychmiastowych napraw jest bardzo duża. Miasto niestety nie przeznacza na to pieniędzy. Los lokatorów w kamienicach miejskich w mieszkaniach komunalnych i socjalnych jest bardzo ciężki. Najgorsze jest, że komórka urzędu, która się tym zajmuje, czyli zarząd lokali miejskich kompletnie sobie lekceważy sprawy lokatorów i kompletnie sobie lekceważy ich prośby. Miesiącami potrafią nie odpisywać na złożone pisma, ignorują mieszkańców, mieszkańcy praktycznie nie są tam wpuszczani, dochodzą do poziomu wycieraczki. To jest absolutny skandal, żeby w publicznym urzędzie mieszkańcy, który utrzymuje ten urząd, bo przecież oni pracują za nasze pieniądze i na nasz koszt, żeby mieszkaniec nie mógł wejść w ogóle do urzędu. To jest absolutny skandal i to są jakieś takie nowe obyczaje, które wytworzyła pani prezydent Zdanowska i jej ekipa w ostatnich latach – podkreśla Agnieszka Wojciechowska van Heukelom.
Odpowiedzi brak
Od urzędników nie uzyskaliśmy odpowiedzi na temat dalszych losów kamienicy ani tego czy budynek zostanie wyremontowany.
Komentowane 1
Ale nie tylko miasto Łódź tak ignoruje ludzi spółdzielnia mieszkaniowa w łódź chojny łamie prawo człowieka łamie prawo cywilne uznanie swoje prawo decyduje za właścicieli a zarazem pracodawców wyrażając zgodę na absurdalne rzeczy właściciele odnoszą wrażenie że zarząd spółdzielni wybrany przez,nakaz glosy oddali pracownicy i gospodarcze budynków czują się jak właściciele prywalnych folwarków tu tylko musi rząd podjąć decyzję w sprawie spółdzielni mieszkaniowych bo to olbrzymi problem ogolno Polski