Produkcja w łódzkich zakładach, gdzie powstają kuchenki, suszarki i plastikowe komponenty, ma być zakończona do końca kwietnia przyszłego roku.
Natomiast działalność firmy w Radomsku, gdzie zatrudnionych jest około 1800 pracowników i w Centrum Usług Wspólnych w Łodzi, gdzie pracuje około 400 osób – ma pozostać bez zmian.
Rynek AGD boryka się teraz z problemami. Jest to między innymi to, że gracze z dalekiego wschody są bardzo silni i agresywni. To jest również kwestia odwrócenia się konsumentów od sprzętów wolnostojącego, a mówimy tutaj o takich miejscach, które produkują właśnie taki sprzęt. Te fabryki przynosiły straty i były nierentowne – mówi dyrektor ds. komunikacji Beko Europe, Zygmunt Łopalewski.
Beko Europe zapewniła w przesłanym mediom komunikacie, że będzie współpracować z dotkniętymi restrukturyzacją pracownikami, aby pomóc im w przejściu do nowych miejsc pracy, i z władzami lokalnymi – aby pomóc pracownikom w znalezieniu innych możliwości zatrudnienia.
Rozmawiamy już z władzami miasta, z władzami Łódzkiej strefy ekonomicznej, tak, aby znaleźć jak najlepsze rozwiązania dla pracowników. Chcemy, aby pakiety osłonowe były jak najbardziej godziwe. Liczymy, że porozumiemy się z przedstawicielami pracowników, ze związkami zawodowymi i wypracujemy jak najlepsze rozwiązanie. Przy pomocy zewnętrznej inicjatywy pracownicy będą mogli szybko odnaleźć się na rynku pracy – dodaje.
Firma zapowiada też zamknięcie jednej z fabryk we Wrocławiu. Decyzję o zakończeniu działalności w kilku zakładach tłumaczy spadkiem popytu konsumenckiego i rosnącą konkurencją w europejskim sektorze AGD. Jak czytamy w przesłanym mediom komunikacie – polskie zakłady produkcyjne, szczególnie w Łodzi i we Wrocławiu, od kilku lat notują znaczne straty finansowe, a popyt na produkty wytwarzane w Polsce jest słaby.
Władze Łodzi zapowiedziały pomoc pracownikom dotkniętym zwolnieniami grupowymi w firmie Beko Europe. Współpracują w tym celu z Powiatowym Urzędem Pracy i Łódzką Specjalną Strefą Ekonomiczną.
– Postaramy się znaleźć taką ilość ofert, która będzie odpowiadała na potrzeby pracowników i pracowniczek firmy Beko, zgodnych z ich kompetencjami, kwalifikacjami i aspiracjami. W kwestii fabryki decyzje należą oczywiście do koncernów, to są ich tereny. Na pewno będziemy zachęcali firmę do tego, żeby przeznaczyć je pod kolejne inwestycje przemysłowe, żeby tę próżnię, którą stworzy wyjście Beko z Łodzi, mogły wypełnić kolejne fabryki – mówi Adam Pustelnik, wiceprezydent Łodzi.