W Wierzchlesie w powiecie wieluńskim w poniedziałek w jednym z domów ujawniono zwłoki 76-letniego mężczyzny. Sąsiedzi zauważyli, że mężczyzna może wymagać pomocy. Gdy tylko zorientowali się, że dzieje się coś niepokojącego, natychmiast wezwali na miejsce służby ratunkowe.
Oczywiście, drzwi były pozamykane, przy użyciu sprzętu wywalczyliśmy te drzwi. Informacja, którą mieliśmy to taka, że najprawdopodobniej może być tam silne zadymienie. Oczywiście ratownicy weszli do pomieszczenia w ochronie dróg oddechowych, zmierzyli miernikiem tlenek węgla, okazało się bardzo wysokie stężenie – mówi Maciej Dura z KP PSP w Wieluniu.
Z uwagi na wyraźne oznaki zgonu, który nastąpił dużo wcześniej, strażacy odstąpili od resuscytacji krążeniowo-oddechowej. W domu znajdował się piec węglowy. To prawdopodobnie jego nieszczelność spowodowała, że doszło do tragedii. Mieszkańcy nadal są w szoku – przyznaje sołtyska Wierzchlasa Sylwia Wrzała.
Jest to bardzo przykra informacja dla nas, dla sołectwa i dla mieszkańców pobliskich. Tym bardziej, że nikt się na pana nie skarżył. To był sympatyczny, starszy pan, który samodzielnie ja jeździł rowerem na zakupy. Naprawdę to był strasznie nieszczęśliwy wypadek dla całego Wierzchlasa – opowiada starostka.
Na polecenie prokuratora zwłoki 76-latka zostały zabezpieczone do badań. Strażacy cały czas alarmują, aby instalować w domach i mieszkaniach czujki tlenku węgla, które w porę wykryją bezwonny gaz i ocalą nasze życie. W grudniu ubiegłego roku w Kutnie śmiertelnie czadem zatruło się dwoje dzieci.
op. FS