Brakuje chętnych do tworzenia rodzin zastępczych
To duży problem, szczególnie wtedy, gdy dzieci szukają schronienia w trybie interwencyjnym. Liczba tych dzieci jest duża.
– Od dawna mamy zawodowe rodziny zastępcze pełniące funkcję pogotowia, ale na dobrą sprawę od momentu, w którym pojawiły się zapisy w ustawie o pomocy społecznej, w takiej rodzinie nie powinno być więcej niż 3, 4 lub 5 dzieci, jeśli jest to rodzeństwo. Na tym moment w powiecie tomaszowskim w dwóch pogotowiach rodzinnych mamy 17 dzieci – mówi dyrektor Powiatowego centrum Pomocy Rodzinie Andrzej Więckowski.
Jak dodaje Andrzej Więckowski ostatnich dwoje dzieci przyjęto w trybie pilnym w ubiegły weekend. Według dyrektora PCPR takie zdarzenia są częste.
– Mamy telefony o różnych porach dniach i nocy. Policjantom mówię, że nie mamy gdzie umieścić dzieci, bo wszystkie miejsca są zajęte i nie ma więcej rodzin zastępczych. Wtedy policja pyta, co zrobić z tymi dziećmi. To naprawdę jest problem, szczególnie, kiedy jest noc, dzieci płaczą. Na jedną noc 4 dzieci umieszczono w MOPS-ie, bo nie było gdzie.
W powiecie tomaszowskim są jeszcze cztery rodzinne domy dziecka. Są też dwie placówki opiekuńczo-wychowawcze typu rodzinnego. Mimo to, brakuje miejsc. Andrzej Więckowski apeluje do wszystkich chętnych o tworzenie rodzin zastępczych i o zgłaszanie się do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Tomaszowie Mazowieckim.