Zdecydowanym faworytem spotkania była drużyna z południowo-wschodniej Polski, która dotychczas jeszcze nie przegrała. Jednak łodzianie długo byli równorzędnymi rywalami dla przyjezdnych, a momentami nawet dyktowali warunki gry.
Miałem wrażenie, że w pierwszej połowie zamieniliśmy się z nimi koszulkami. Fantastycznie budowaliśmy, byśmy lepsi. W mojej ocenie oczywiście, bo nie chcę nikogo urazić. Być może to była świadoma organizacja gry rywala – mówi trener Widzewa Marcin Stanisławski.
Do przerwy było jednak 1:0 dla gości. W 26. minucie wyrównał Jefferson Ortiz. Decydujące ciosy Eurobus zadał w 34. i 38. minucie.
Widzew jest 12 w tabeli. Zespół z Przemyśla awansował na 3. lokatę.