W piątek 16 lutego został opuszczony jeden z wielkich żyrandoli w wielkiej sali jadalnej, tak by z bliska można było obejrzeć dekoracje z maszkaronami, kryształowymi soplami i motywami roślinnymi, które na co dzień są niedostrzegalne. Jak mówi Cezary Pawlak, kustosz Muzeum Miasta Łodzi, każdy zamek i pałac ma swoją specyficzną aurę dźwiękową.
Pałac, który ma ponad 100 lat, ma swoje tajemnicze, czytelne dźwięki. Już wchodząc do tej części reprezentacyjnej są skrzypiące schody. W wielkiej sali jadalnej możemy wsłuchać się w ciszę, wtedy słychać to, co jest za oknami ale nie tylko. Ruch miejski powoduje drgania i te trzęsące się kinkiety to doskonale odzwierciedlają.
Cezary Pawlak, kustosz Muzeum Miasta Łodzi
Oprócz cyklu zwykłych wycieczek w cyklu „Pałac na piątek”, raz w miesiącu można będzie zwiedzać nie tylko oglądając i słuchając przewodnika, ale także można będzie wsłuchiwać się w niepowtarzalne dźwięki historycznego gmachu.