Kierowcy, mimo tak groźnego zdarzenia, nic poważnego się nie stało. Spektakularna kolizja miała miejsce w środę około 8:00.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, pięćdziesięciosiedmiolatek kierujący Suzuki Grand Vitara przejeżdżając przez most na rzece Warcie nie dostosował prędkości do warunków ruchu, stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w bariery ochronne, po czym auto wpadło do wody. Na szczęście mężczyzna zdołał wydostać się z auta o własnych siłach – relacjonuje asp. sztab. Katarzyna Grela z KPP w Wieluniu.
Strażacy na miejscu pracowali przez kilka godzin. Trzeba było użyć specjalistycznego podnośnika.
Spadł z wysokości 4, może 5 metrów. Jak wynika z informacji otrzymanych od zespołu ratownictwa medycznego, mężczyzna nie doznał żadnych obrażeń i nie jest hospitalizowany – mówi dowódca akcji bryg. Jacek Raducki.
Droga powiatowa pomiędzy Kamionem a Toporowem w gm. Wierzchlas była zablokowana przez kilka godzin.