Noce perseidów, czyli spadające gwiazdy w roli głównej
O perseidach Marcin Mendelbaum rozmawiał z profesorem Włodzimierzem Bednarkiem, z Katedry Astrofizyki na Wydziale Fizyki i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Łódzkiego.
– Panie profesorze zacznijmy od początku. Wszyscy mówią spadające gwiazdy, spadające gwiazdy, a to są przecież perseidy. To w takim razie co to są te perseidy?
– Przede wszystkim musimy zdawać sobie sprawę, że to nie są gwiazdy, które obserwujemy codziennie na niebie, tylko to są gródki materii kosmicznej, które wchodzą z dużą prędkością w atmosferę Ziemi i w wyniku tarcia o atmosferę Ziemi ulegają ogrzaniu, odparowaniu. Ze względu na ich wysoką temperaturę świecą, ponieważ przemieszczają się bardzo szybko na sferze niebieskiej z prędkościami rzędu nawet 10-70 km na sekundę, obserwujemy je w postaci takich szybkich błysków świetlnych o czasie trwania poniżej sekundy.
– Sierpień to jest najlepszy okres do ich obserwacji?
– Jest to jeden z tak zwanych rojów meteorytów. W sierpniu nasza ziemia znajduje się w miejscu swojej orbity, która przecina orbitę komety odkrytej przez dwóch astronomów o nazwiskach Swift i Tuttle. Ponieważ te drobne gródki materii są wyrwane z komety ogrzewanej przez słońce, dlatego tylko wtedy, na początku sierpnia jesteśmy w stanie obserwować. Orbita komety musi się po prostu spotkać z orbitą Ziemi i wtedy obserwujemy właśnie takie błyski świetlne. Nie jest to jedyny rój meteorów. Obserwujemy ich znacznie więcej w ciągu roku.
– Ale te sierpniowe, mam wrażenie, że są najbardziej popularne. Wtedy wszyscy zwracają swoje oczy i patrzą w niebo. Jak często możemy dostrzec taką spadającą gwiazdę?
– Tak, one są dlatego popularne, ponieważ w sierpniu mamy z reguły dobre warunki obserwacyjne. Zachodzi tych zjawisk dość znacznie – około 100 na godzinę. W czasie maksimum aktywności, które w tym roku przypada w okolicach 12, 13, 14 sierpnia. Tak więc właściwie te dwie noce z 12 na 13 i z 13 na 14 sierpnia dostarczą nam najwięcej takich zjawisk, nawet do około 100 na godzinę.
– To, w którą część nieba należy zwrócić swój wzrok, żeby zobaczyć zjawisko?
– One będą poruszały się wzdłuż praktycznie całej sfery niebieskiej, ale będą wychodziły z pewnego określonego miejsca na sferze niebieskiej, które my identyfikujemy z Gwiazdozbiorem Perseusza. Stąd się bierze ich nazwa. Tak więc te błyski wychodzą, jak gdyby z jednego miejsca na sferze niebieskiej w Gwiazdozbiorze Perseusza, który wieczorem znajduje się dość nisko nad horyzontem w kierunku północno-wschodnim, a nad ranem będzie się znajdował wysoko na niebie, prawie w zenicie – tuż nad naszymi głowami. Najlepsze warunki obserwacyjne są pod koniec nocy z tego względu, że wtedy obserwator na Ziemi znajduje się jak gdyby na froncie ziemi poruszającej się po orbicie dookoła słońca. Ale oczywiście są one widoczne przez całą noc.
– Ważne, jest żeby znaleźć takie miejsce, które nie jest dookoła gdzieś rozświetlone?
– Oczywiście. Tym razem mamy dobre warunki obserwacyjne, ponieważ Księżyc nie będzie w pełni, tak więc nie będziemy mieli silnego światła Księżyca. No i oczywiście najlepiej robić to poza centrum Łodzi, gdzieś na peryferiach. Można się położyć i ogarniać wzrokiem jak największą część sfery niebieskiej. Wówczas mamy większą szansę zaobserwować taki błysk świetlny.
– Dziękuję bardzo za rozmowę.
– Dziękuję bardzo.