Psy w łódzkim schronisku noszą kurtki i swetry, koty mieszkają w ogrzewanych pawilonach – tak pracownicy przygotowali zwierzęta na silne mrozy. Poza tym docieplili też kojce słomą. Mimo to potrzeby placówki sa ogromne.
Potrzebujemy karmy dobrej jakości, najlepiej specjalistycznej, a także różnego rodzaju kocy czy prześcieradeł i ręczników. Nie przyjmujemy poduszek, pierzyn i tego wszystkiego, co zawiera watę. Zapraszamy również wolontariuszy. Mamy już ponad 90 osób, ale ciągle potrzebujemy empatycznych ludzi, którzy chcieliby wyjść z psem na spacer, pogłaskać go, przytulić. Zapraszamy również do odpowiedzialnych adopcji – mówi Albert Kurkowski, p.o. dyrektora łódzkiego schroniska dla zwierząt.
W placówce przy ul. Marmurowej mieszka o połowę mniej zwierząt niż w poprzednim roku. Niecały miesiąc temu rozpoczął się jego gruntowny remont.