Reprezentacja Polski wygrywa
Piłkarze Czesława Michniewicza pokonali 1:0 Chile. Mecz był ostatnim i jedynym sprawdzianem Polaków przed wylotem do Kataru.
Polacy wyszli na boisko w dosyć eksperymentalnym składzie. Wiele z decyzji selekcjonera wydaje się mieć uzasadnienie. Przede wszystkim minuty dostali ci, którzy ostatnio grali mniej lub wcale. Trener oszczędzał także kluczowych graczy.
Jan Bednarek i Kamil Glik mieli nie tylko okazję grać, ale i zgrywać się z trzecim ze stoperów – Jakubem Kiwiorem. Jeśli nie wydarzy się coś nieprzewidzianego ta trójka rozpocznie zapewne wtorkowy mecz z Meksykiem. O ile oczywiście reprezentacja Polski będzie grała trójką w obronie.
W pomocy zagrali Grzegorz Krychowiak, który w ostatnim czasie jedynie trenował, oraz Szymon Żurkowski, który praktycznie nie grał w swoim klubie.
W ataku wystąpił Karol Świderski, którego zespół zakończył zmagania w lidze ponad miesiąc temu.
Z ławki nie podnieśli się ani Robert Lewandowski, ani Piotr Zieliński, ani Wojciech Szczęsny. Nie zagrali także dwaj wahadłowi – Matty Cash i Nicola Zalewski.
KONIEC MECZU
Wygrywamy przed wylotem do Kataru 1:0 z Chile po golu Krzysztofa Piątka! 👏
___________#POLCHI 1:0 🇵🇱🇨🇱 #KierunekKatar pic.twitter.com/biHtRtNoMs— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) November 16, 2022
Przebieg meczu
Reprezentacja Polski grała słabo. Akcje rozgrywane były wolno, raziła niedokładność. Trudno się jednak temu dziwić patrząc na skład. Najlepszym piłkarzem w pierwszej połowie był Łukasz Skorupski.
Na drugą połowę Polacy wyszli bez Kamila Glika. Zastąpił go Bartosz Bereszyński, a obrona grała w czteroosobowym bloku.
Nasi piłkarze nie porywali, ale wygrali. Zwycięską bramkę reprezentacja Polski zdobyła w 85. minucie meczu. Jej autorem był Krzysztof Piątek, który w 59. minucie spotkania zmienił Arkadiusza Milika.
Czytaj także: Mural Włodzimierza Smolarka w Łodzi
Grali także nasi rywale
Wszyscy rywale Polaków w grupie C mistrzostw świata rozgrywali dzisiaj sparingi.
Arabia Saudyjska uległa Chorwacji 0:1. Piłka wpadała do bramki drużyny z Azji trzykrotnie, ale tylko jeden z goli został zdobyty zgodnie z przepisami.
Argentyna wysoko, bo 5:0, wygrała ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Już do przerwy podopieczni Lionela Scaloniego zdobyli cztery gole. Ich autorami byli Julian Alvarez, Angel Di Maria (dwukrotnie) oraz Lionel Messi. Strzelcem piątej bramki był Joaquin Correa.
Nasi pierwsi rywale w grupie musieli uznać wyższość Szwedów. Meksyk przegrywał 0:1, ale do wyrównania doprowadził Alexis Vega. Skandynawowie strzelili jednak jeszcze jedną bramkę i wygrali 2:1.