Remont Pomorskiej problemem mieszkańców Mileszek. Obawiają się 2-letniego wykluczenia komunikacyjnego
Mieszkańcy Mileszek spotkali się w czwartek (24 listopada) z przedstawicielami władz Łodzi, by omówić sprawę trwającego remontu ulicy Pomorskiej. Zdaniem części łodzian spowoduje on ich wykluczenie komunikacyjne na ponad 2 lata.
Trwa remont ponad kilometrowego odcinka ul. Pomorskiej w Mileszkach, od Frezjowej do Arniki. To poważnie utrudnia życie mieszkańcom osiedla, którzy spotkali się w tej sprawie z urzędnikami miejskimi. Uważają, że ponad dwuletni remont wykluczy komunikacyjnie Mileszki.
W niedzielę (20 listopada) na ponad kilometrowym odcinku zamknięta dla ruchu została ul. Pomorska – od ul. Frezjowej do ul. Arniki. Mieszkańcy podkreślają, że sam początek remontu jest dla nich wielkim utrudnieniem. – Miasto nie ma żadnego kontaktu z mieszkańcami – ocenia jeden z łodzian. – Problemem jest remont, ale i organizacja dojazdu dzieci do szkoły. Są zmuszone do większej liczby przesiadek – komentuje inna z mieszkanek.
Remont Pomorskiej sprawił, że od strony Mileszek w kierunku centrum możliwe są tylko docelowe wjazdy gospodarcze – a to utrudnienie zarówno dla mieszkańców Mileszek, jak i Nowosolnej.
– Sytuacja jest trudna, więc trzeba ją wyjaśnić. Kluczowa kwestia to paraliż osiedla, brak możliwości dojazdu nie tylko samochodów ale również komunikacji miejskiej na osiedlu również w czasie tego remontu, który ma potrwać 2 lata. Więc to jest bardzo długi okres jak na tymczasowe rozwiązania – zaznaczył przewodniczący Rady Osiedla Rafał Strumiński.
Po 2 latach utrudnień mogą zacząć się kolejne
Lista skarg i zażaleń jest długa: brak dostępu do PKP Widzew, brak przygotowania istniejącej infrastruktury drogowej na zamknięcie Pomorskiej.
– Do tego dochodzi kwestia chodnika na Frezjowej, którego nie ma a miał się pojawić w tym roku czy nie przeprowadzenie równania dróg. Sporo. A to nie wszystko. nie wiemy ile ten remont jeszcze będzie trwał, ponieważ jest kolejny odcinek od Juhasowej do Giewont, który jest jeszcze niezaplanowany, więc po tych 26 miesiącach może nas czekać kolejne – dodaje pani Karolina, mieszkająca przy ul Pomorskiej
Zza biurek nie widać wszystkiego
Na spotkaniu zorganizowanym w sali OSP wiceprezydent Łodzi Adam Pustelnik przyznał, że dzięki dialogowi można wypracować konkretne rozwiązania.
– Na pewno zza naszych biurek nie widać wszystkiego i nie jesteśmy świadomi wszystkich bolączek, które państwa trapią. Na pewno nie jesteśmy w stanie usunąć wszystkich mankamentów, które państwa dotyczą, bo tak jak powiedziałem – przy wielkich remontach nie da się tego zrobić bez uciążliwości. Natomiast jesteśmy tutaj też po to, żeby od państwa usłyszeć to na co jeszcze możemy zwrócić uwagę. Być może akurat takie elementy jesteśmy jeszcze na takim etapie zmodyfikować, poprawić, usprawnić – podkreślił Pustelnik.
To nie jest zwykły remont – zaznaczył przedstawiciel Zarządu Inwestycji Miejskich Marcin Sośnierz.
– Mamy do czynienia tak naprawdę z kompleksowa przebudową, a niekiedy nawet budową pełnej infrastruktury podziemnej, która będzie państwu służyła po zakończeniu inwestycji. To jest inwestycja praktycznie wszystkobranżowa – poinformował mieszkańców Sośnierz.
Nie zaplanowano utwardzenia gruntówek, które mogłyby stanowić objazdy
Zamkniecie Pomorskiej powoduje problem z objazdami. Dyrektor Biura Inżyniera Miasta Michał Gogolewski zaznaczył, że w bezpośrednim sąsiedztwie ulicy Pomorskiej nie ma dróg, które mogły by stanowić drogi objazdowe.
– Jeżeli mamy jakieś drogi to są one daleko, są nieprzystosowane ich stan własności, szerokości pasów drogowych nie pozwalają na prowadzenie objazdów, tym bardziej, że musimy to wiedzieć, że nie możemy puszczać objazdów na drogach niższej kategorii – podkreślił Michał Gogolewski.
Niestety, pomimo planowanej inwestycji nie wzmocniono też istniejącej infrastruktury drogowej destruktem. Ponadto mieszkańcy narzekają na linię 54 – to dla nich za mało. Proponują, by Mileszki z Juhasową połączył dodatkowy bus.
– Obiecuję Państwu, że w kontekście tych busików. Musze przyznać, że jak robiliśmy sobie odprawę przed tym spotkaniem, tego rozwiązania nie analizowaliśmy, więc bardzo dziękuję za zwrócenie na nie uwagi i obiecuję państwu, że na pewno sprawdzimy co jest w tym aspekcie możliwe – zapewnił Pustelnik.
Nadzieja na lepszą komunikację
To 2,5-godzinne spotkanie dało nadzieję na lepszą komunikację. Przynajmniej między mieszkańcami a urzędnikami.
– W pierwszej kolejności liczę na to, że urząd miasta wywiąże się z obietnic, które nam dał czyli w przyszłym tygodniu, może troszkę dalej, otrzymamy konkrety na odpowiedzi na nasze propozycje. Jeżeli te odpowiedzi się pojawią, postaramy się przekazać je mieszkańcom – zapewniał Rafał Strumiński.
Ta strona korzysta z plików cookie. Kontynuując korzystanie z tej witryny, wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Odwiedź naszą Politykę prywatności. Zgadzam się