Rafał Trzaskowski będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Wygrał prawybory w ugrupowaniu, zdobywając 75 procent głosów. Na Radosława Sikorskiego zagłosowało 25 procent działaczy.
Politolog z Uniwersytetu Łódzkiego, doktor Marek Sempach uważa, że przewagą Trzaskowskiego była kampania prezydencka z 2020-tego roku.
On, po tej, nazwijmy to wprost niewielkiej porażce gromadząc prawie 10 milionów głosów, zyskał ogromny kapitał społeczny, który wydaje się, że potrafił wykorzystać się w tej prekampanii, która ostatnio miała miejsce – zauważa dr Sempach.
Ekspert podkreśla, że Radosław Sikorski nie miał tyle czasu na przygotowania, a poza tym – był wcześniej ministrem w rządzie Prawa i Sprawiedliwości.
Można przypuszczać, że dla wielu członków koalicji Obywatelskiej była to sprawa dość trudna do zaakceptowania – dodaje politolog.
Prawo i Sprawiedliwość przedstawi swojego kandydata jutro, 24 listopada, o 16-tej w Krakowie. Doktor Sempach zauważa, że w komunikacji PiS-u dominuje chaos informacyjny, a oficjalne komunikaty każdego dnia sugerują kogoś innego.
W ostatnich dniach próbuje odwrócić się uwagę, szafując kandydatami. Natomiast warto zadać takie pytanie, jak czują się ci kandydaci, skoro jednego dnia mogą traktować siebie jako pewni, a innego dnia już nimi nie są – podkreśla Marek Sempach.
Według ostatnich medialnych doniesień – kandydatem PiS miałby być prezes Instytutu Pamięci Narodowej, Karol Nawrocki, pojawiały się też nazwiska byłego ministra edukacji Przemysława Czarnka oraz europosła Tobiasza Bocheńskiego.