Radny Krzysztof Makowski pozwał Agnieszkę Wojciechowską van Heukelom o zniesławienie. Koniec procesu
Przed Sądem Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia zakończył się proces, w którym społeczniczka i była kandydatka na prezydenta Łodzi Agnieszka Wojciechowska van Heukelom była oskarżona o rozpowszechnianie nieprawdy dot. radnego Rady Miejskiej w Łodzi Krzysztofa Makowskiego, tj. otrzymania przez niego “po znajomości” mieszkania w zrewitalizowanej kamienicy oraz anulowania zadłużenia wobec miasta fundacji prowadzonej przez radnego.
Czytaj także: Otwarto wiadukt w Łowiczu. Mieszkańcy czekali na tę inwestycję od 60 lat
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom została uznana winną, a wyrok ogłosił sędzia Paweł Suski.
Oskarżoną Agnieszkę Wojciechowską uznaje za winną popełnienia zarzucanego jej przestępstwa i wymierza jej karę 100 stawek dziennych grzywny, określając wysokość każdej stawki na kwotę 50 zł.
Posłuchaj:
Oprócz tego oskarżona musi zapłacić nawiązkę w kwocie 7 tys. złotych na rzecz Fundacji WOŚP. Sąd nakazał także zwrot kosztów procesowych na rzecz Krzysztofa Makowskiego.
Radny Krzysztof Makowski pozwał Agnieszkę Wojciechowską van Heukelom o zniesławienie. Po zakończeniu procesu radny powiedział, co było dla niego kluczowe w tej sprawie.
– Przede wszystkim najważniejsze jest to, że ja od samego początku apelowałem do pani Agnieszki wojciechowskiej van Heukelom o to, żeby przeprosiła za wypowiedziane słowo, bo mówiła nieprawdę. Sąd potwierdził moje przypuszczenia, bo nie mogło być inaczej, bo to była kładziona nieprawda i po raz kolejny apeluję o to, aby dyskurs publiczny był prowadzony na pewnym poziomie, żeby nie rzucać kłamstw i oszczerstw.
Rozczarowanie wyrokiem
Radny Krzysztof Makowski pozwał Agnieszkę Wojciechowską van Heukelom o zniesławienie. Kobieta czuje się rozczarowana wyrokiem.
– Ja się czuję w tej sytuacji pokrzywdzona takim wyrokiem sądu, ponieważ działałam w interesie publicznym. Nieprawdą jest, że nie przedstawiłam wystarczających dowodów. Przedstawiłam wręcz dowody na to, że Urząd Miasta Łodzi w tej sprawie mijał się z prawdą, zmieniał swoje wcześniejsze pisma, zmieniał kwoty, na jakie zadłużona jest fundacja prowadzona przez pana Makowskiego – mówi Agnieszka Wojciechowska van Heukelom.
Wyrok jest nieprawomocny. Agnieszka Wojciechowska van Heukelom zapowiedziała złożenie apelacji.