Pogrom w Szczecinie – najniższy wymiar kary od TME SMS Łódź
Początek meczu nie wskazywał na to, że w Szczecinie może dojść do pogromu. W 9. minucie zakotłowało się w polu karnym TME SMS Łódź. Żadna z gospodyń nie zdołała jednak oddać strzału w kierunku bramki Oliwii Szperkowskiej.
Później coraz mocniej do głosu zaczęły dochodzić przyjezdne. Przewagę udokumentowały w 15. minucie. Fatalny błąd defensywy, w szczególności Martyny Brodzik, wykorzystała Gabriela Grzybowska. W 19. minucie mogło być 2:0, ale tym razem pojedynek z Klaudią Jedlińską wygrała bramkarka Pogoni.
Jagoda Sapor w późniejszej fazie meczu jeszcze kilkukrotnie ratowała swój zespół przed stratą gola. Tak było w 22. minucie, gdy golkiperka zastopowała zapędy Dominiki Kopińskiej. 60 sekund później wyciągała jednak piłkę z siatki po raz drugi. Kapitalne podanie w pole karne otrzymała Klaudia Jedlińska, która precyzyjnym płaskim strzałem zmusiła bramkarkę Pogoni do kapitulacji.
W 39. minucie powinno być 3:0. Jagoda Sapor w efektowny sposób obroniła strzał Anny Rędzi z pola karnego. W 44. minucie gospodynie mogły zdobyć natomiast kontaktowego gola. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego do główki doszła Alicja Dyguś. Strzał nie mógł jednak zaskoczyć dobrze ustawionej bramkarki mistrzyń Polski. Ostatecznie łodzianki schodziły na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem. Trzeba przyznać, że był to najniższy wymiar kary dla szczecinianek.
Pogrom w Szczecinie – 3 gole w 10 minut
Druga połowa kapitalnie rozpoczęła się dla przyjezdnych. Drugiego gola zdobyła Klaudia Jedlińska. Fantastycznie urwała się defensorkom i efektownym lobem pokonała bramkarkę ze Szczecina.
W 52. minucie piłkarki trenera Marka Chojnackiego prowadziły już 4:0. Tym razem na listę strzelczyń wpisała się Dominika Kopińska, która w polu karnym szczecinianek skorzystała z podania Anny Rędzi. Tak naprawdę strzelczyni dołożyła nogę do piłki na jedenastym metrze. Bramkarka gospodyń nawet nie drgnęła.
W 55. minucie łodzianki cieszyły się z piątego gola. Strzeliła go Paulina Filipczak. Kompletnie rozbite rywalki tylko obserwowały, jak zdobywczyni bramki przedziera się w pole karne i pakuje piłkę pod poprzeczkę ich bramki.
Trzy stracone gole w zaledwie 10 minut nie załamały miejscowych. Wręcz przeciwnie, w 60. minucie szczecińskie trybuny eksplodowały z radości. Pierwszego gola dla Pogoni zdobyła Karolina Łaniewska. Wykorzystała opieszałość łódzkiej defensywy po rzucie wolnym. Wpakowała piłkę z najbliższej odległości obok bezradnej Oliwii Szperkowskiej.
W samej końcówce szansę na strzelenie gola miała – wprowadzona w drugiej połowie – Oliwia Bałdyga. W sytuacji sam na sam nie zdołała jednak pokonać Jagody Sapor.
Ostatecznie kibice w Szczecinie obejrzeli sześć goli – pięć autorstwa mistrzyń Polski. To właśnie one zagrają w czerwcu o Orlen Puchar Polski Kobiet – po raz drugi w historii.
O trofeum łodzianki powalczą z ekipą AP Orlen Gdańsk. W drugim półfinale zespół z Pomorza pokonał – na własnym stadionie – AZS UJ Kraków (1:0). Finał rozgrywek zaplanowano na 10 czerwca (godz. 16.30). Mecz zostanie rozegrany w Radomiu.