Zmiana lokalizacji przystanków przy rondzie Solidarności rozwiązała problem punktualności kursów?
Przed zmianą lokalizacji przystanków przy rondzie Solidarności motorniczowie mieli problem z dojazdem do peronu znajdującego się przed rondem, bo przed tramwajami w godzinach szczytu zwykle stał sznur au. Do tego musieli jeszcze zabrać pasażerów z przystanku. W ten sposób tracili szansę na przejazd na zielonym świetle.
Żeby nie blokować aut, “gubią czas” na starym przystanku
Przeniesienie przystanku za rondo miało umożliwić szybki, niewymagający odczekania dwóch czy trzech cykli świateł przejazd. Czy tak się stało? Po niemal miesiącu od zmiany lokalizacji przystanków przy rondzie Solidarności motorniczowie twierdzą, że problem jest, ale inny. Zatrzymując się na przystanku za rondem i zabierając pasażerów, powodują zatrzymanie ruchu aut zjeżdżających z rodna w stronę Matejki. Dlatego też często kierowcy używają tam klaksonów.
– Jeśli podjeżdżam do ronda w okolice starego przystanku na plus dwie czy plus trzy minuty, bo akurat nie ma korka, to zazwyczaj i tak muszę odstać ten czas w miejscu starego przystanku. Na zatrzymanie się na taki czas za rondem nie ma miejsca. Nie dość, że kierowcy się denerwują, to blokujemy także kolegów z autobusów 86 i dwóch wariantów 87. A pasażerów i tak nie możemy wysadzić na starym przystanku – tłumaczy jeden z łódzkich
motorniczych.
Przystanki położone bardzo blisko siebie
Do tego nowy przystanek oraz kolejny przy Matejki są położone w bardzo bliskiej odległości od siebie, około 150 m (mniej więcej tyle, ile długość czterech tramwajów). Dosyć częsta “wymiana pasażerów” też przyczynia się do opóźnienia kursów.
Również przed rondem Solidarności przy Wierzbowej pojawił się nowy przystanek. Tramwaje linii 17 jadące w kierunku Stoków zatrzymują się na dotychczasowym peronie, zlokalizowanym przy Kamińskiego, a następnie jadą ok. 200 m do Wierzbowej i tam zatrzymują się kolejny raz.
Utrudnione przesiadki
Pasażerowie średnio są zadowoleni z przeniesienia przystanku za rondo. Przede wszystkim utrudnia to przesiadki przy rondzie Solidarności. Głównie przesiadkę na autobusy jadące Uniwersytecką w stronę dworca Łódź Fabryczna (linia 51 czy 53). Odległość między dwoma przystankami zwiększyła się ponad dwukrotnie. Problem jest też z przesiadką na autobusy jadące w kierunku “skrzyżowania marszałków” (linia 60 i 70). W drodze na przystanek trzeba pokonać dwie nitki Kopcińskiego. Równoznaczne jest to z dwa razy dłuższym czekaniem na przejściach dla pieszych. Podróżni stracili także możliwość korzystania z wiaty przystankowej. W nowym miejscu, gdzie dotychczas zatrzymywały się tylko autobusy, jej nie ma. Stara wiata została przed rondem.