Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie 70-latki podejrzanej o znęcanie się nad zwierzętami
Kobieta utrzymywała zwierzęta w niewłaściwych warunkach bytowania, w stanie rażącego zaniedbania. Około 30 psów przebywało w domu w wiadrach i tapczanach, w pomieszczeniach na podłogach zalegały odchody, część psów utrzymywała na łańcuchach bez budy i kilkanaście luzem na terenie posesji. Byk pozostawał na krótkiej uwięzi, a pod zwierzęciem znajdowała się gruba warstwa obornika. Prokuratura zebrała niezbędne opinie i przesłuchała świadków.
Chodziło o opinię biegłej z zakresu weterynarii. Wynika z niej, że nie doszło do znęcania się nad psami, psy były w dostatecznej kondycji. Biegła wskazała, że gospodarstwo Walentyny O. pełniło rolę przytuliska dla psów, stąd nieprawidłowości należy uznać za nieumyślne zaniedbania z powodu dużej liczby zwierząt – mówi prokurator Jolanta Szkilnik z Prokuratury Okręgowej w Sieradzu.
Jak przekazała prokuratura, w chwili popełnienia czynów mieszkanka powiatu wieruszowskiego miała znacznie ograniczoną poczytalność. Walentyna O. swoim zachowaniem nie wypełniła znamion przestępstwa znęcania się nad zwierzętami.
Zgodnie z opinia biegłej, posesja podejrzanej pełniła role przytuliska dla zwierząt i kobieta, jak sama umiała, tak opiekowała się nimi, a z uwagi na trudną sytuację materialną, nie było jej stać na polepszenie własnych warunków mieszkaniowych, a co za tym idzie warunków dla zwierząt.
Postanowienie nie jest prawomocne. Zostało złożone zażalenie przez DIOZ.