Poczta Polska w Łodzi ogranicza godziny pracy placówek
Jak funkcjonuje Poczta Polska i czy jest potrzebna? Z jakich usług korzystamy? Jakie są oczekiwania? Nasz reporter postanowił poszukać odpowiedzi na te pytania po tym, jak do naszej redakcji zadzwonił jeden z mieszkańców, informując, że w niektórych placówkach na łódzkich osiedlach ogranicza godziny pracy.
Widziałem, że na Boya-Żeleńskiego przy Spornej są skrócone godziny pracy Poczty Polskiej. Od poniedziałku do czwartku placówka jest otwarta w godzinach 11.30-18, a w piątek 13.30-20. Być może w innych urzędach pocztowych jest tak samo – przekazał nam Słuchacz.
Paweł Krawiec, kierownik Działu Komunikacji Poczty Polskiej, podkreśla, że godziny pracy w placówkach są zróżnicowane. – Czas pracy dostosowywany jest zarówno do zapotrzebowania na usługi, jak i możliwości organizacyjnych. Należy podkreślić, że godziny otwarcia naszych placówek są, co do zasady dłuższe aniżeli dostępność wielu instytucji czy też podmiotów funkcjonujących w mieście – dodaje.
Łodzianie podkreślają, że skrócone godziny funkcjonowania Poczty Polskiej to jeden z wielu problemów. – Poczta Polska powinna służyć komunikacji międzyludzkiej, rozumianej w sensie wysyłania listów czy przesyłek. Niestety, przestała spełniać swoje podstawowe zadanie. Za dużo zaczęła handlować gadżetami, książkami itd. Według mnie w ogóle nie powinna się tym zajmować – zaznacza użytkowniczka Poczty Polskiej.
Pani Elżbieta* pracowała na poczcie kilkadziesiąt lat – z czego ponad dwadzieścia jako naczelnik jednego z urzędów pocztowych w województwie łódzkim. – Poczta Polska kiedyś była pocztą, a jej pracownik był szanowany. Mieliśmy odpowiednie zarobki. W tej chwili nastąpiła bardzo duża zmiana. Podstawą poczty jest handel, a nie usługi pocztowe. Pracownicy mają za zadanie sprzedawać, sprzedawać i jeszcze raz sprzedawać – zaznacza.
Poczta Polska od wielu lat prowadzi działalność handlową w jej placówkach i jest to działalność dodatkowa, która przynosi przychody dla spółki. Sprzedaż asortymentu handlowego notuje dodatnie dynamiki sprzedaży w porównaniu do poprzednich analogicznych okresów. Cały czas prowadzimy jednak analizę naszej oferty produktowej i sukcesywnie będziemy ją dostosowywać do potrzeb naszych klientów – wyjaśnia Paweł Krawiec.
Klienci poczty jednak muszą swoje odstać przy tzw. okienkach. Ich liczba jest ograniczona ze względu na problemy kadrowe. – Pracownicy się zwalniają, ponieważ otrzymują bardzo niskie, wręcz minimalne wynagrodzenie. Do tego zaliczana jest również premia, którą często potrącano za niewykonanie planu sprzedaży. Zwalniają się także listonosze, którzy również obecnie są sprzadawcami. Mała liczba pracowników powoduje, że w placówce otwarte jest jedno okienko zamiast trzech czy czterech – opowiada pani Elżbieta.
Warto pamiętać, że Poczta Polska ma wielowiekową tradycję. W 1558 roku król Zygmunt August uruchomił pierwsze na ziemiach Polski połączenie pocztowe.