Marsz ku pamięci Wojtka
15-letni uczeń, który mógł być nękany przez swoich rówieśników, odebrał sobie życie 31 grudnia. Kilkuset uczestników przemaszerowało spod Urzędu Miasta, pod I Liceum Ogólnokształcące, w którym uczył się Wojtek. Wśród maszerujących byli jego koledzy i koleżanki.
Znałyśmy osobiście, chodziłyśmy razem z Wojtkiem do podstawówki. Jest to tragedia. Chciałyśmy się jakoś tak solidaryzować, bo jednak to mogłybyśmy być my, jakbyśmy trafiły na złe towarzystwo. Wydaje mi się, że bardzo dużo z nas ma dużo nienawiści w sobie, którą po prostu wyrzuca na drugiego człowieka. Wygodnie jest przerzucić złość i swoje problemy na kogoś, kto jest tak naprawdę bezbronny – mówią rówieśniczki Wojtka.
Marsz był jednocześnie protestem przeciwko agresji i hejtowi. Jak mówi obecny na wydarzeniu poseł Marcin Józefaciuk – zranić potrafi nawet jedno słowo.
Ja jeżdżę po szkołach regularnie, dając wykłady, prelekcje na temat hejtu i młodzież na swoich przykładach mówi, co ich uderza. To są często takie małe rzeczy. Wydaje się nam, że to są naprawdę bardzo prozaiczne rzeczy. Jakiśjeden wyraz, jedno słowo, jedno zdjęcie, ale ich to uderza. Przestaliśmy patrzeć na swoje emocje, przestaliśmy być empatyczni, przestaliśmy słuchać siebie nawzajem. Zaczęliśmy tak naprawdę się polaryzować – mówi łódzki poseł.
Marsz ku pamięci Wojtka przeszedł w ciszy. Pod gmachem szkoły organizatorzy odczytali list od jego rodziny oraz pozostawili tam białe róże – symbol niewinności.
op. FS