Kto odpowiada za wzrost cen ciepła w Piotrkowie?
Prezes Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, największej w mieście, chce wyjaśnień od prezydenta miasta w sprawie podwyżek cen za ogrzewanie. Złożył dziś odpowiednie pismo w magistracie zaadresowane do włodarza miasta. Jak mówi, mieszkańcy spółdzielni zapłacą w tym roku milion więcej za ciepło, w stosunku do grudnia ubiegłego roku. Jacek Sokalski obliczył, że ceny za ogrzewanie wzrosną o ponad 20 procent.
– Milion złotych dla naszej spółdzielni to jest bardzo duża kwota, dlatego, że przy konstrukcji budżetu ścinaliśmy koszty do minimum, ograniczając podstawowe remonty i inwestując w oszczędności na cieple, czyli modernizując węzły, wymieniając te węzły, żeby było jeszcze taniej. Mieszkańcy mają do nas pretensje, że nie malujemy klatek. My oszczędzamy, a tu 22 procent od stycznia idzie do góry – tłumaczy prezes Sokalski.
Prezes Elektrociepłowni Marek Krawczyński podkreśla, że to on, jako prezes spółki prawa handlowego, jest władny odpowiedzi. Nie zgadza się ze słowami prezesa PSM. Mówi o dużo niższej, prawie pięcioprocentowej podwyżce.
– Podwyżka jest o 4,79 procent. Wynika to głównie ze wzrostu cen, wzrostu opłaty za moc zamówioną. Średnia cena za jeden GJ to jest 164,85 PLN, a dla mieszkańców 141,21 PLN, czyli taka, jaka była w ubiegłym roku, bo jest zamrożona – wyjaśnia prezes Kawczyński.
Ceny podane przez prezesa Elektrociepłowni Piotrków Trybunalski znajdują potwierdzenie w poście umieszczonym przez władze miasta na profilu fejsbukowym.
Według Jacka Sokalskiego wzrost kosztów ogrzewania nie jest tylko problemem Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Nasza reporterka próbowała w tej sprawie porozmawiać z prezesami Spółdzielni „Słowackiego”, drugiej największej w mieście. Nie byli dziś (11 stycznia) na miejscu.
Do tematu na pewno jeszcze powrócimy.