MKS Piotrcovia z kolejną porażką
Szczypiornistki z Piotrkowa Trybunalskiego przegrały trzeci kolejny mecz we własnej hali. Usprawiedliwieniem dla zespołu może być jedynie fakt, że były to starcia z najlepszą obecnie trójką w PGNiG Superlidze Kobiet.
Piotrcovia, po porażkach z KPR-em Gminy Kobierzyce i MKS-em FunFloor Lublin, musiała uznać wyższość liderek z Lubina. Piłkarki ręczne Zagłębia nie straciły jeszcze punktów w tym sezonie i pewnie zmierzają po tytuł mistrzyń Polski.
W pierwszej fazie mecz był wyrównany. Decydujący dla przebiegu meczu był okres pomiędzy 14. a 24. minutą. Przez 10 minut piotrkowianki nie potrafiły zdobyć bramki, a rywalki w tym czasie rzuciły ich sześć. Z wyniku 6:8 zrobiło się 6:14 i, biorąc pod uwagę klasę rywalek, właściwie było po meczu. Po pierwszych trzydziestu minutach na tablicy widniał wynik 9:16.
W drugiej połowie lubinianki jeszcze odjechały (11:22), a Piotrcovia była w stanie grać wyrównane spotkanie dopiero, gdy z zespole gości na boisku zaczęły się pojawiać rezerwowe. Ostatnie nieco ponad siedemnaście minut podopieczne Krzysztofa Przybylskiego wygrały 12:9, ale nie miało to już właściwie żadnego wpływu na końcowy rezultat.
Piotrcovia ostatecznie z Zagłębiem Lubin 23:31 i okres świąteczno-noworoczny spędzie na czwartym miejscu w tabeli.
Pewnie zwycięstwo Mistrzyń Polski @MKS_ZL ❗️ #PIOZAG
– Karolina Kochaniak-Sala zdobyła swoją bramkę numer 500 w PGNiG Superlidze Kobiet ❤️🔥 tak trzymaj pic.twitter.com/pdXAQtCRCM
— PGNiG Superliga Kobiet (@SLkobiet) December 17, 2022
– Nie możemy w kluczowych momentach i przeciwko takim drużynom jak Zagłębie nie wykorzystywać stuprocentowych sytuacji bramkowych. To zdecydowało o przegranej. – nie krył rozgoryczenia trener Krzysztof Przybylski i dodał – Liga jest jeszcze długa, dla nas najważniejsze jest teraz to, aby jak najszybciej wykurowały się kontuzjowane zawodniczki.