Jadłodajnia na sieradzkim rynku
Restauratorzy, społecznicy i przedstawiciele służb mundurowych nakarmili bezdomnych, samotnych i potrzebujących wsparcia.
Czytaj także: Milion gości w łódzkim Orientarium
Właściciele restauracji czy przedstawiciele sieradzkiej jednostki wojskowej przygotowali po 50 świeżych posiłków. Otrzymać je mógł każdy, kto nie jest w stanie sam przygotować sobie pełnowartościowego obiadu, zapewnia prezes Fundacji “Przechowalnia Kultury” Marta Strumińska.
Chcieliśmy, by poczuli atmosferę świąt, ale też zjedli syty posiłek, żeby poczuli, że ktoś o nich dba. Wiemy, że w czasie świąt jest wielki “bum” na pomaganie. Minęło Boże Narodzenie i jest cisza, a sporo osób nie zaznało świątecznej atmosfery. Chcieliśmy ją dzisiaj – chociaż w jakimś stopniu – pokazać na sieradzkim rynku.
Na rynku w Sieradzu ustawiono namioty i stoły. Można było również zabrać posiłek ze sobą. Przygotowano m.in. żurek, bigos, wojskową grochówkę, a na deser ciasta i jogurty. Organizatorzy nie wykluczają, że jadłodajnia będzie organizowana cyklicznie.