PGE Skra Bełchatów nie wykorzystała szansy
Pierwszy punkt w meczu zdobyli gospodarze po ataku Dicka Kooya, ale później to goście uzyskali przewagę (5:8), m.in. dzięki asom serwisowym Mateusza Poręby i Grzegorza Pająka. Dobrą dyspozycję w polu serwisowym pokazał jednak także Aleksandar Atanasijević, który dodatkowo kończył kontry i przy stanie 11:10 trener olsztynian poprosił o czas. Kiedy punkt z zagrywki zdobył Filipo Lanza PGE Skra Bełchatów prowadziła już 18:14. Po chwili jednak to „Żółto-Czarni” mieli problem z przyjęciem zagrywki Taylora Averilla i przy stanie 19:19 o czas poprosił Andrea Gardini. Dwie kolejne akcje wygrali gospodarze (21:19), ale po kolejnym asie olsztynian i bloku na Lanzy zrobiło się 22:23. Od stanu 23:23 dwie piłki skończył Karol Butryn i goście wygrali seta, a PGE Skra Bełchatów stanęła pod ścianą.
W drugiej odsłonie od początku przeważali goście. Podobnie jak w pierwszym secie po piętnastu akcjach na tablicy wyników widniał rezultat 6:9. Po chwili zablokowany został Kooy i o czas poprosił Gardini. Przerwa „zadziałała”, bo po kolejnych czterech wymianach było 10:10, a punkt na remis szczęśliwie – asem po siatce – zdobył Atanasijević.
Choć PGE Skra Bełchatów miała szansę na objęcie prowadzenia to jednak jej nie wykorzystała, a po chwili przegrywała 10:15. Gospodarze wciąż jednak walczyli i po świetnej akcji z obu stron, ale zakończonej punktem dla siatkarzy Gardiniego było 18:20. „Żółto-Czarni” nie potrafili jednak dogonić zespołu z Olsztyna. Ostatnie dwa punkty w secie, podobnie jak w pierwszej partii, zdobył Butryn – tym razem zagrywką. W tym momencie Skra Bełchatów pożegnała się z marzeniami o awansie do fazy play-off PlusLigi.
Oczywistym było, że utrata szans na ósme miejsce spowoduje, że emocje opadną. W Hali Energia zrobiło się nieco ciszej, ale siatkarze wciąż walczyli o zwycięstwo w meczu. Trzecia partia zaczęła się od prowadzenia gospodarzy 4:0. Co z tego, skoro już po kilku minutach było 9:10. PGE Skra Bełchatów nie poddawała się jednak i ponownie wyszła na prowadzenie (12:10). Świetnie w ataku spisywali się przyjmujący gospodarzy – szczególnie Kooy, który przy stanie 20:17 miał skuteczność w ataku wynoszącą 88%. Ale po chwili to goście byli na prowadzeniu (20:21), którego nie oddali już do końca seta. Gospodarze obronili wprawdzie dwa meczbole, ale seta zakończył „tradycyjnie” Karol Butryn, który został wybrany MVP spotkania.
Przegrywamy spotkanie 2⃣9⃣. kolejki w trzech setach. Gratulacje dla rywali 🤝
Dziękujemy wszystkim kibicom, którzy trzymali dziś za nas kciuki 🐝
Sponsorem Meczu była firma Compra Recykling, działająca w branży handlu odpadami z tworzyw sztucznych, makulatury i złomu metali 🤝 pic.twitter.com/ASLQ8XTo9v— PGE Skra Bełchatów (@_SkraBelchatow_) March 27, 2023
Czytaj także: BUDO 2011 Aleksandrów Łódzki z kolejną wygraną w Ekstralidze
Przed bełchatowianami jeszcze jedno spotkanie w fazie zasadniczej PlusLigi. 3 kwietnia PGE Skra Bełchatów zagra w Lublinie z LUK-iem.