Skra Bełchatów
Gospodarze źle weszli w mecz. Problemy w przyjęciu miał Benjamin Diez, w ataku nie radził sobie Bartłomiej Lipiński i szybko zrobiło się 1:6. PGE GiEK Skra Bełchatów nie była w stanie dogonić rywali, co więcej lublinianie powiększali przewagę – 7:15 było po kolejnej punktowej zagrywce Alexandre’a Ferreiry. BOGDANKA LUK Lublin nie miała problemów z wygraniem pierwszej partii, która finalnie zakończyła się rezultatem 16:25.
Druga odsłona od początku była bardzo wyrównana. Jako pierwsi dwa punkty przewagi wypracowali goście (9:11), a już po chwili o czas musiał prosić Andrea Gardini (9:12). Gospodarze walczyli, ale nawet, gdy doprowadzali do remisu, natychmiast znów pozwalali lublinianom “odskoczyć”. Najwyższą przewagę siatkarze BOGDANKI LUK Lublin osiągnęli przy pierwszej piłce setowej (20:24) i choć “Żółto-Czarni” jeszcze walczyli to również drugiego seta przegrali.
W trzeciej partii po raz pierwszy gospodarze byli w stanie “uciec” ekipie z Lublina na więcej niż punkt. Co z tego skro za każdym razem goście odrabiali straty. Najwyższą przewagę PGE GiEK Skra Bełchatów miała przy stanie 17:13, a po chwili było jeszcze 23:20. Jednak do wygrania seta siatkarze Andrei Gardiniego potrzebowali gry na przewagi. Seta skutecznym atakiem zakończył z krótkiej zakończył Bartłomiej Lemański.
Wydawało się, że po wygraniu trzeciej partii PGE GiEK Skra Bełchatów pójdzie za ciosem. Nic bardziej mylnego. Goście szybko osiągnęli przewagę (5:9), znów świetnie serwowali, a w kluczowych momentach potrafili zatrzymać gospodarzy na siatce. Nie pomogły czasy brane przez Andreę Gardiniego oraz doping kibiców. Bełchatowianie przegrali czwartego seta 19:25.
Dziś to goście okazali się lepsi. W meczu 4. kolejki PGE GiEK Skra Bełchatów ⚔️ @LukLublin przegrywamy 1:3
Dziękujemy żółto-czarnym kibicom #TeamSkra za gorący doping w dzisiejszym spotkaniu!#SkraDlaWasGra pic.twitter.com/hENaz0lPBL
— PGE GiEK Skra Bełchatów (@_SkraBelchatow_) November 2, 2023
Czytaj także: Ełkaesiacy sprawili problemy mistrzom Polski w PP. ŁKS Łódź – Raków Częstochowa 0:2
Chyba najlepszą informacją dla ekipy z Bełchatowa jest fakt, iż na boisku pojawił się kilkukrotnie Mateusz Mika. Powrót do wysokiej formie zajmie mistrzowi świata na pewno jeszcze trochę czasu, ale tego akurat “Żółto-Czarni” będą mieli teraz sporo, gdyż spotkanie 5. kolejki przeciwko Indykpolowi AZS-owi Olsztyn zostanie rozegrane w grudniu. Skra Bełchatów do ligowych zmaga powróci 14 listopada, kiedy podejmie w Hali Energia zespół Trefla Gdańsk.