Pandora Gate – sprawa zgłoszona do prokuratury
Polskim YouTube’m wstrząsnęła informacja, według której część influencerów umawiała się lub wymieniała niewybredne wiadomości z osobami poniżej 15 roku życia. Sprawa ujrzała światło dzienne między innymi dzięki Sylwestrowi Wardędze i Konopskyyy’emu – znanym twórcom internetowym. Z materiałów dowiadujemy się, że influencer o ksywie Stuu wymieniał wiadomości o podtekście seksualnym z 13-latką. Mężczyzna w 2020 r. nagle przerwał swoją karierę w sieci. W aferze pojawiają się również tacy twórcy, jak Boxdel, Marcin Dubiel czy Dizowskyy. Pierwszych dwóch wystosowało oświadczenia po publikacji nagrań.
Wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha zgłosił sprawę do prokuratury.
– Mamy do czynienia z pewną zmową milczenia, która miała miejsce przez lata. Bo ten proceder mógł trwać co najmniej od 2013 r. Złożyłem zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w tym zakresie. Poprosiłem też prokuraturę, żeby zweryfikowała – bo mamy tam bardzo wiele wątków, nowe materiały pojawiają się na ten temat – mówi wiceminister Piotr Cieplucha.
Punkt wyjścia do rozmowy z dziećmi
Dr Filip Szumski z Instytutu Psychologii UAM w Poznaniu uważa, że obecne wydarzenia związane z Pandora Gate, to idealna okazja do rozmowy rodziców z dziećmi i wskazaniu na zagrożenia, które czyhają w Internecie.
– Moment jest bardzo dobry, dlatego, że dzieci o tym słyszały. Więc jest punkt wyjścia do rozmowy. Po pierwsze samo to budzi w nich niepokój. Mówiąc wprost – dzieci nie wiedzą, co myśleć na ten temat. Trzeba z dzieckiem porozmawiać o zgodzie i zaufaniu, o zgodzie na kontakty seksualne: co to znaczy, że taka zgoda jest wymuszona. Żeby dzieci wiedziały, kiedy ktoś, coś próbuje wymusić czy je zmanipulować – tłumaczy dr Filip Szumski.
Dr hab. Katarzyna Walecka-Matyja z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Łódzkiego uważa, że to, że młode osoby zaufały patoyoutuberom wiąże się z dwoma zjawiskami psychologicznymi – z efektem autorytetu i zasadą świecenia odbitym blaskiem.
– W tym pierwszym przypadku osoby, które zajęły wysoką pozycję w hierarchii społecznej, które osiągnęły sukces, to są osoby, którym bardziej wierzymy. To są osoby, którym jesteśmy bardziej skłonni oddać swój los w ich ręce. Natomiast w tym drugim przypadku, to często z takimi osobami kontaktując się, możemy mieć poczucie, że jesteśmy równie sławni, równie bogaci, i tak ten splendor trochę na nas spływa – mówi dr hab. Katarzyna Walecka-Matyja.
Przyzwolenie na hejt
Marcin Mazur, youtuber, zwraca uwagę na fakt, że od lat na pewne zachowania związane choćby z hejtem było przyzwolenie. Teraz wszystko ze świata wirtualnego przedostało się do rzeczywistości.
– Społeczność internetowa to była społeczność, która uważała, że Internet to jest Internet, a życie to jest życie. To był dwa odrębne jakby działy. Ta społeczność uważała, że to co jest w Internecie pozostaje w Internecie i nigdy nie przesiąknie do życia rzeczywistego. Tutaj okazało się, że wszystko przesiąka. Zachowania, jak wyzwiska dziewczyn: to są zachowania, które przesiąkły później i stały się normalnością w życiu obecnych nastolatków – podkreśla Marcin Mazur.
Zabezpieczyć materiał dowodowy
Adwokat Katarzyna Rozmus uważa, że w każdym przypadku należy reagować.
– Jeżeli dochodzi do sytuacji, gdy osoba, która jest hejterem, wypełnia znamiona przestępstwa, czyli dopuszcza się czynów karalnych np. zniesławienia, zniewagi, w takiej sytuacji my jako osoby, które np. widzimy komentarze tego typu w Internecie, możemy zabezpieczyć to w charakterze materiału dowodowego, czyli zrobić screen takiego komentarza, następnie pójść z takim screenem na policję. Tam zawiadomić o przestępstwie, wskazać dlaczego uważamy, że ten komentarz konkretnie jest w naszej ocenie hejterski i w takiej sytuacji organy ścigania już pokierują tą sprawą – wyjaśnia Katarzyna Rozmus.
Sprawa Pandora Gate w polskiej społeczności internetowej jest rozwojowa.