Kobieta znalazła w internecie ogłoszenie na jednej z platform sprzedażowych. Miała dostać za darmo kota brytyjskiego. Skontaktowała się z właścicielem ogłoszenia, który zaproponował zduńskowolance prowadzenie korespondencji w tej sprawie nie na platformie sprzedażowej, lecz poprzez pocztę e-mail. Kobieta przystała na to.
W wiadomości dostała link do strony, gdzie należało wpisać swoje imię, nazwisko oraz adres, gdzie dostarczyć kota. Dowiedziała się wtedy, że musi zapłacić 400 zł za bilet lotniczy dla kota z Francji do Polski. W dalszej korespondencji czytała o problemach związanych z dostarczeniem kota i związanych z tymi dodatkowymi etapami. Straciła łącznie 10 236 zł. Kota nie otrzymała, zwrotu pieniędzy również – relacjonuje oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zduńskiej Woli młodsza aspirant Katarzyna Biniaszczyk.
W podobny sposób w ostatnich dniach zostało oszukanych jeszcze dwóch innych zduńskowolan. 43-latek kupił w internecie kilka drewnianych rzeźb, szopkę bożonarodzeniową i kij do bilarda. Korespondencję ze sprzedającym także prowadził poza platformą sprzedażową. Zapłacił blikiem i stracił 1400 zł.
17-latek z kolei zapłacił blikiem za procesor do komputera. Była to transakcja również poza platformą sprzedażową na niezwiązane z nią konto. Stracił 470 złotych.
Policja apeluje o ostrożność podczas zakupów online – zwłaszcza w okresie świątecznym.